Nikomu niewadzący japoński pracownik biurowy wychodzi z pracy i nawet w najśmielszych snach nie przeczuwa, jak szalona i absurdalna odyseja go czeka, zanim dotrze do domu. Biedaczka o mały włos nie zmiażdży gigantyczne sushi, część drogi przebędzie w kiszkach przybysza z obcej planety, a nawet zwiedzi czeluście piekła, aby na koniec stanąć na czele obywatelskiego buntu. Na golasa. Przygody pewnego japońskiego pracownika biurowego to komiks zainspirowany grami video i kulturą popularną, skrzący się kolorami, pełen detali i postaci.
Premiera (Świat)
30 września 2019Premiera (Polska)
30 września 2019ISBN
978-83-66347-10-6Polskie tłumaczenie
Jakub JankowskiLiczba stron
112Autor:
Jose DomingoGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Timof Comics
Najnowsza recenzja redakcji
Sarariman – pojęcie pochodzące od zjaponizowanego „salaryman”, oznaczające etatowego pracownika biurowego. Dla jakiejkolwiek osoby zainteresowanej kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni jest to prawdopodobnie najnudniejszy element nieustająco wbijający się do popkultury jako zjawisko mainstreamowe. Bo co ciekawego może być w życiu takiego pracownika, który od młodości do emerytury pokonuje tę samą drogę na trasie praca-dom, z rozrywek ma wyłącznie picie alkoholu z kolegami z pracy, a całe jego życie jest tak skupione na pracy, że rodzina dzieje się niejako obok niego. Dlatego tytuł Przygody pewnego japońskiego pracownika biurowego przyciąga tym bardziej, że właśnie japoński pracownik biurowy jest zaprzeczeniem przygód i interesującej fabuły.
Bohatera komiksu poznajemy w chwili opuszczenia budynku biura. Nic o nim nie można powiedzieć, prawdopodobnie nie jest młody, na co wskazuje siwizna, ale poza tym brak jakiegokolwiek elementu, który wyróżniałby go w tłumie. Jest tak przeciętny, jak tylko może być stereotypowy japoński pracownik biurowy. Wtem strzelanina między mafiozami uruchamia proces, w którym życie biednego człowieczka zmienia się nie do poznania. I wymiana ognia jest przy tym dość zwyczajna, bo potem robi się tylko dziwniej – transformacje w giganta, demony, tajemnicze światy, romans, powtórka z Jonasza. Czyste szaleństwo rzucające biednego bohatera w sytuacje, na które nikt w zasadzie nie byłby przygotowany.
Przygody pewnego japońskiego pracownika biurowego to komiks przyciągający przede wszystkim interesującą formą, ale jednocześnie to świetna relaksująca lektura na wieczór. Brak warstwy werbalnej nie oznacza wcale, że czyta się go szybciej niż inne komiksy, wręcz przeciwnie, lepiej poświęcić mu trochę czasu na uważne obejrzenie kadrów i cieszenie się z zabawnej historii.