Dalszy ciąg przygód sympatycznego przybysza z innej planety. Doktor Harry Vanderspeigle, bystry, utalentowany kosmita, rozbija się na Ziemi. Ukrywa się wśród mieszkańców miasteczka Patience w stanie Waszyngton, a wkrótce przyjmuje nawet posadę miejscowego lekarza. W wolnych chwilach rozwiązuje zagadki kryminalne. Kiedy Harry’ego przypadkiem zauważają poszukujący go przedstawiciele biura śledczego, w miasteczku pojawia się pewien uparty agent federalny i zaczyna węszyć. Harry wraz z pielęgniarką Astą i jej ojcem szamanem odkrywają, że grozi im niebezpieczeństwo. Na szczęście są wśród przyjaciół, którzy pomogą im uniknąć kłopotów. Tymczasem w mieście znów dochodzi do morderstwa… Na podstawie komiksu telewizja SyFy nakręciła serial.
Premiera (Świat)
29 września 2021Premiera (Polska)
29 września 2021ISBN
9788328152335Polskie tłumaczenie
Maria JaszczurowskaLiczba stron
252Autor:
Steve Parkhouse, Peter HoganGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
W międzyczasie pojawił się jeszcze serial z Alanem Tudykiem w roli głównej, w którym w znacznym stopniu odwrócono formułę znaną z komiksu. W ramach obrazkowej historii widzimy Harry’ego zawsze w jego naturalnej fizjonomii kosmity (odwrotnie niż widzi go większość postaci), natomiast w serialu częściej na ekranie pojawia się twarz popularnego aktora. Tudyk jest jednak na tyle charakterystycznym gwiazdorem, że uwydatnianie kosmicznych cech granej przez niego postaci przychodzi mu z dużą łatwością. Jego ekspresyjna gra i nieco groteskowa formuła serialu sprzeczna jest jednak z nieco paradoksalną normalnością, czy wręcz zaściankowością komiksowej wersji tej historii, w której najważniejsze są losy zwykłych ludzi z otoczenia kosmity zamieszkującego na amerykańskiej prowincji. Jednak do czasu, ponieważ kwestia prawdziwej tożsamości Harry’ego wraca w drugim tomie na pierwszy plan, przynosząc istotne, fabularne rozstrzygnięcia.
Pierwsza historia z albumu zatytułowana Bezimienny jeszcze tych rozstrzygnięć nie zapowiada. Znowu mamy kryminalną sprawę z udziałem tytułowego bezimiennego i bezdomnego włóczęgi, która jest o tyle zaskakująca, że wyłamuje się z oczekiwanego z góry wzorca i dodatkowo potrafi wzbudzić więcej niż odrobinę refleksji nad zawiłością zwykłych, ludzkich losów. Jednak już gdzieś między wierszami twórcy szykują Harry’ego i zarazem czytelników serii na nieuchronną, nadchodząca konfrontację z poszukującą kosmity rządową agencją. Na szczęście Harry ma u boku dwójkę rdzennych Amerykanów, Astę i Dana, którzy czuwają nad jego bezpieczeństwem, a w przypadku tej pierwszej postaci, jest to coś więcej niż zwykłą troską. Zresztą, jak się z czasem okazuje - z wzajemnością.
Chmury zatem gromadzą się nad głową kosmity, ale zanim rozpęta się burza, Harry wyląduje jeszcze w Nowym Jorku, by ruszyć śladem tajemniczego malarza, na swoich obrazach podpisującego się symbolami, które mogą odczytać jedynie mieszkańcy dalekiego kosmosu. Obcy w Nowym Jorku to fascynująca, komiksowa podróż, w której Peter Hogan i Steve Parkhouse połączyli w fabule elementy z kręgów sztuki malarskiej z symboliczną opowieścią o losie nietypowego imigranta. Historia stanowi dla Harry'ego rodzaj lustrzanego odbicia jego własnego losu i choć budzi w nas przede wszystkim smutek, to ma jednocześnie uniwersalną wymowę, która zwłaszcza w dzisiejszych czasach każe patrzeć na świat wokół i to, co dzieje się na granicach państw z większym niż zazwyczaj zaangażowaniem.
Obcy w Nowym Jorku szykuje przy okazji grunt pod finał całej historii, który nadchodzi w najdłuższym rozdziale trzeciego tomu, zatytułowanym znacząco Ktoś do ciebie. W posłowiu scenarzysty do tej opowieści możemy przeczytać, że nikt z pierwszych czytelników nie przewidział jej zakończenia, co świadczy o tym, że Hogan długo myślał nad jak najmniej sztampowym rozwiązaniem. Konfrontacja musiała w końcu mieć miejsce, choć wydaje się, że nastąpiła zbyt szybko - niewątpliwie Resident Alien miał potencjał na o wiele dłuższą opowieść, sam w recenzji poprzedniego tomu przyrównywałem formułę komiksu do tej znanej z serialowego Ojca Mateusza, w którym detektyw amator pomaga władzom w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek.
Na całe szczęście twórcy wcale nie zamykają furtki dla kontynuacji i podpowiadają, że być może to jeszcze nie koniec. A nawet jeśli jednak odpuściliby serię, to w tych dwóch tomach udało im się stworzyć niezwykle ciepłą i pozytywną historię o uwięzionym na Ziemi kosmicie, dla którego życie wśród ludzi wcale nie oznacza życia w więzieniu. Wręcz przeciwnie, ludzie go fascynują, stara się im pomagać i próbuje zrozumieć tych, którzy zeszli na złą drogę. Jest to pokazane w nienachalny sposób, można rzec, że w klasycznym stylu, w czym również pomagają realistyczne rysunki Parkhouse’a pokazujące życie i fizjonomie zwyczajnych bohaterów. Jednak to właśnie w tej zwyczajności tkwi siła komiksu i zarazem powód, dla którego Harry tak polubił życie na Ziemi. Świetna seria, która była w stanie w idealnych proporcjach połączyć trzy różne gatunki - literaturę obyczajową, kryminał i rzecz jasna science fiction.