Zapierająca dech w piersiach, pełna suspensu i intryg powieść historyczna o kobiecie, która na przekór swoim czasom zapragnęła wolności i prawdziwego uczucia. Wyjątkowa powieść angielskiej mistrzyni prozy. Londyn, połowa XVII wieku. Lady Dona St. Columb, jedna z pierwszych dam na dworze Karola II Stuarta, jest znużona trywialnością codziennego życia w królewskim otoczeniu. Choć zwykle znajduje się w samym centrum pałacowych intryg, w głębi ducha tęskni za swobodą i płomienną miłością, nawet jeśli ta miałaby się wiązać z pewną dozą niebezpieczeństwa. Chcąc uciec przed odrętwiającą nudą i pełną zakłamania uprzejmością wyższych sfer, wyjeżdża do Navron w odległej Kornwalii. Na miejscu odkrywa, że w należącej do jej męża posiadłości, nieużywanej od kilku lat i ukrytej pośród lasów oraz malowniczych górskich krajobrazów, zaszył się francuski pirat, który budzi postrach całego wybrzeża. Co więcej, Dona szybko orientuje się, że mężczyzna wcale nie jest nieokrzesanym zbirem, a z pewnością ma więcej ogłady i kultury niż jej głupkowaty małżonek. I że tajemniczego korsarza łączy z nią jedno: on także jest w stanie zaryzykować wszystko dla upragnionej chwili szczęścia. Rodzące się uczucie wkrótce postawi Donę przed wyborem: skazać ukochanego na pewną śmierć czy postawić na szali własne życie, by go ocalić?
Premiera (Świat)
17 maja 2023Premiera (Polska)
17 maja 2023Polskie tłumaczenie
Magdalena SłyszLiczba stron
320Autor:
Daphne Du MaurierGatunek:
Literatura światowaWydawca:
Polska: Albatros
Najnowsza recenzja redakcji
Zatoka Francuza to kolejna powieść, która wyszła spod pióra Daphne Du Maurier. Jest pięknie wydana w znanej czytelnikom serii butikowej. Piękna z zewnątrz i całkiem przyjemna w środku. To romans, ale w bardzo dobrej odsłonie.
Gdy czytamy na okładce zapowiedź historii, ciężko oprzeć się wrażeniu, że jest to książka jakich wiele. Ona – znudzona życiem angielska arystokratka, on – pirat i awanturnik. Owszem, jest to historia, która nie jest specjalnie oryginalna, ale w tym przypadku warto zaufać pióru Du Maurier. Nie budzi dreszczyku emocji jak Rebeka czy Ptaki, ale ma w sobie to ledwie uchwytne coś, co sprawia, że nawet romansidłu jesteśmy w stanie wiele wybaczyć.
Główna bohaterka to przykładna żona i matka dwójki dzieci. Pochodzi z wyższych sfer, ale po pewnym czasie odkrywa, że dusi się w przepełnionym konwenansami świecie londyńskiej arystokracji. W małżeństwie też nie znajduje wielkiego szczęścia. Postanawia na chwilę uciec na wieś, żeby odetchnąć. Tam, w rodowych włościach, spotyka tytułowego Francuza. No i zaczyna się na całego. Pisarka wydaje się doskonale znać romantyczne marzenia kobiet z XIX wieku, które budzą drżenie serca także współczesnych czytelniczek. Bohaterka zostaje porwana na statek piracki. A tam poznaje mężczyznę, który okazuje się spełnieniem jej kobiecych pragnień. Jest typowym przedstawicielem mitu, że dranie kochają najmocniej. Para się piractwem, ale… Okazuje się miłym, kulturalnym człowiekiem, który bardzo korzystnie wypada na tle męża Dony, który nie grzeszy ani inteligencją, ani uczuciowością.
Od momentu ich spotkania jest jasne, do czego to wszystko zmierza. A jednak pisarka potrafi czytelnika oczarować, zapewnić rozrywkę i bicie serca na wiele godzin. Książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Tak, bez wątpienia jest to romans, ale romans w jak najlepszym wydaniu, nieobrażający inteligencji czytającego. Całość jest starannie przemyślana, bohaterowie ciekawie skonstruowani. Książka zawiera także niezwykle plastyczne opisy przyrody, które są znakiem rozpoznawczym autorki.