Chłopi to historia, którą wielu z nas zna z czasów szkolnych. Seans recenzowanej produkcji przypomni Wam o tym, że uniwersalność i ponadczasowość tej opowieści są nadal przerażająco aktualne. Od razu poczujecie, że zachowania poszczególnych postaci w tej wiejskiej mikrospołeczności wydają się bardzo znajome. Czasy są inne, ale ludzkie przywary wciąż pozostają takie same. Z tej perspektywy historię Jagny i rodziny Borynów ogląda się z mieszanką smutku i podziwu. Daje to do myślenia – jak to możliwe, że wciąż powtarzamy te same błędy i zachowania, krzywdząc drugiego człowieka? Reżyserzy zasługują na podziw za to, jak sprawnie poprowadzili narrację i uniknęli banału. Nie dali nam chwili na oddech. Doskonale wiemy, do czego to prowadzi, ale to wcale nie odbiera filmowi jakości i energii. Za sterami nowej produkcji stoją reżyserzy filmu Twój Vincent, zrealizowanego w nowatorskiej technice animowanych, ręcznie malowanych obrazów. Po seansie Chłopów można stwierdzić, że ich pierwsze dzieło było zaledwie polem treningowym. Pod względem wizualnym Chłopi to rzecz niespotykana, nieprawdopodobna i zachwycająca. Miejscami wygląda bardzo fotorealistycznie. Wiele kadrów to gotowe arcydzieła, które chcielibyśmy powiesić na ścianie. Wizualna uczta! To ta sama technika co w Twoim Vincencie, ale wrażenie jest o niebo lepsze. Styl jest po prostu inny, bo tym razem inspirowano się malarstwem Młodej Polski, które jest przystępniejsze dla widzów niż działa Vincenta van Gogha. Majstersztyk, który na długo zapisze się w pamięci.
fot. BreakThru Films
+15 więcej
Chłopi, w odróżnieniu od Twojego Vincenta, są doświadczeniem audiowizualnym. Muzyka gra tu główną rolę. Łukasz L.U.C. Rostkowski korzysta z ludowych inspiracji, dając nam prawdziwy popis swoich umiejętności. Bez tego Chłopi nie mieliby tak wielkiej mocy sprawczej – czy to w kontekście muzyki ilustracyjnej (często też granej na ekranie przez muzykantów), czy pieśni ludowych, które wybrzmiewają w ważnych scenach. Reżyserzy idealnie wykorzystują muzykę jako narzędzie opowiadania historii (doskonale wyczuli momenty, w którym powinna wybrzmieć donioślej) – to właśnie ona buduje wyjątkowy klimat filmu. Warto dodać, że animowane obrazy oparte są na pracy aktorów na planie. Na ekranie przewija się więc wiele znanych twarzy, ale zwycięzcą wydaje się Miroslaw Baka jako Boryna. Aktor od dawna nie dostał roli z tak wieloma możliwościami. Świetnie prezentuje się też Robert Gulaczyk, a Kamila Urzędowska jest idealną Jagną. Artystom udaje się stworzyć rozmaitą grupę postaci, w której wszelkie ludzkie wady wybrzmiewają z pełną siłą. Wiele znanych osób przewija się też w tle, ale nikt nie odciąga uwagi od tych, którzy mają być centrum. To zasługa reżyserów, którzy okiełznali liczną obsadę i wykorzystali ją na swoją korzyść. Po seansie Chłopów mogę powiedzieć jedno: trudno o tym filmie zapomnieć. Oczywiście nie unikniemy porównań do Twojego Vincenta, ale nowa produkcja góruje nad nim w każdym aspekcie – zarówno wizualnym, jak i fabularnym. Ależ to się świetnie ogląda!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj