Nowy dodatek to standardowo dużo nowości - w Civilization VI: Gathering Storm otrzymujemy dziewięciu nowych przywódców oraz osiem nowych cywilizacji. Dodając do tego unikalne jednostki, budowle, ulepszenia czy dzielnice, szybko przekonujemy się, że gra stała się naprawdę kompletna. Przywódcy są bardzo mocno zróżnicowani. Ich specjalizacje, bonusy, unikalne jednostki i budynki nadają wyraźny kierunek rozgrywce. Specjalizacje są dosyć wąskie, ale ich wykorzystanie, to jedna z dróg do sukcesu i poprowadzenia swojej cywilizacji ku zwycięstwu. To, co rzuca się w oczy w pierwszych sekundach po włączeniu gry, to pojawienie się nazw regionów na mapie, którą eksplorujemy. Jest to bardzo fajny smaczek, który może pomóc w rozplanowaniu eksploracji i zajmowania kolejnych części terenu. Co dodano nowego? Między innymi światowy klimat - w lewej górnej części menu otrzymujemy nową zakładkę, która prezentuje wkład naszej cywilizacji w zanieczyszczenie środowiska, a co za tym idzie - zmianę klimatu. Widzimy tutaj poziom generowanego przez wszystkie cywilizacje CO2, zmiany temperatury od początku rozgrywki, a także prognozy wskazujące szanse na burze, wylewy rzek czy susze. Bardzo ważnym wskaźnikiem jest poziom morza - jeśli ulegnie on znacznemu wzrostowi, a my założyliśmy swoje miasta lub dzielnice blisko krawędzi kontynentu – mogą one zostać nieodwracalnie zalane. Wprowadzenie światowego klimatu skłania do głębszego przemyślenia tego, w którym miejscu budować swoje miasta. Do tej pory sprawa była dosyć oczywista – wystarczył dostęp do rzeki i bogactwo zasobów – teraz zanim zbudujemy kolejne miasto przy wodzie, musimy zastanowić się, jak w późniejszej rozgrywce chronić je przed katastrofami naturalnymi. W zakładce widzimy, która cywilizacja najmocniej przyczynia się do produkcji zanieczyszczeń, nijak niestety nie mamy jak sprawdzić, które budynki czy działania je powodują, przez co nie mamy wpływu na zmniejszenie tej emisji. Względy dyplomatyczne to nowa waluta w grze, którą zdobywa się dzięki działaniami takim jak zawieranie sojuszy, bycie suzerenem miasta-państwa czy odnoszenie zwycięstw w punktowanych rywalizacjach. Względami dyplomatycznymi płaci się podczas głosowań na Kongresie światowym. Im zgromadzimy ich więcej, tym dysponujemy większą możliwością osiągnięcia własnych celów. Kongres światowy to mechanika znana już z piątej odsłony serii. Jest to głosowanie wszystkich przedstawicieli cywilizacji, wydając względy dyplomatyczne głosować i wpływać na losy całego świata. Bierzemy udział w specjalnych posiedzeniach, głosując nad rezolucjami, które wprowadzają dodatkowe zasady gry, takie jak na przykład zakaz korzystania z zasobu luksusowego, czy wykorzystując sojusznicze przysługi. Zdobywamy punkty pozwalające na osiągnięcie Zwycięstwa Dyplomatycznego. Członkowie kongresu mają możliwość zwołania specjalnej sesji, kiedy na przykład nastąpi jakaś dotkliwa katastrofa naturalna, która wymaga ich interwencji. Kolejną nowością są urazy, które urozmaicają system wojowniczości – cywilizacje, które występują przeciw nam, potępiając nas, wypowiadając nam wojnę czy podbijając nasze miasta, generują punkty uraz. Po zebraniu odpowiedniej liczby punktów uraz możemy wypowiedzieć wojnę czy zająć miasto, nie generując przy tym potępienia przywódców innych cywilizacji. Urazy służą także do wymuszania na danej cywilizacji złożenia obietnic, ich niedotrzymanie będzie skutkowało generowaniem kolejnych punktów uraz. Dodatek Civilization VI: Gathering Storm to także nowe projekty inżynieryjne, dzięki którym mamy możliwość budować kanały, zapory i tunele, aby w jakiś sposób zaadoptować się do niekorzystnych warunków terenu. Dzięki drugiemu dodatkowi pojawił się także nowy rodzaj zwycięstwa – dyplomatyczne. System szpiegowski został zaktualizowany o nowe możliwości, dodano także całkiem nowe historyczne momenty. Dwa zupełnie świeże scenariusze (jeden w trybie multiplayer), to alternatywa dla graczy, którzy chcą spróbować rozgrywki osadzonej w historycznych realiach. Interface gry nie uległ zmianie, mam wrażenie jednak, że optymalizacja gry uległa poprawie. Najmocniej daje się to odczuć w końcowych fazach rozgrywki, kiedy to na mapie dzieje się naprawdę dużo. Civilization VI: Gathering Storm to na pewno dodatek, który sprawia, że Civilization VI staje się grą kompletną. Problem w tym, że z perspektywy fana, ten tytuł tak właśnie powinien wyglądać od samego początku. Liczba nowości sprawia, że wielu sympatyków gry znowu zatraci w niej długie godziny przeciągając moment zakończenia błędnego koła „jeszcze jednej tury”. Są jednak aspekty, które nadal się nie zmieniły i nie działają pozytywnie na całokształt wrażeń z rozgrywki.
fot. 2K Games
+4 więcej
Mało inteligentne AI, które podejmuje czasem kuriozalne wręcz decyzje, brak pomysłu na urozmaicenie systemu handlu, mocno ograniczony w swojej prostocie Kongres Światowy, który w późniejszych etapach gry raczej nuży niż przynosi realne bonusy w rozgrywce. Wszystko to sprawia, że nadal czuję niedosyt. Mimo wszystko dodatek na pewno natchnął VI nowym życiem, którego mam nadzieję starczy jej do kolejnej, już doskonałej, odsłony serii. Plusy: - nowi przywódcy, cywilizacje, materiały, zasoby, budowle, cuda, możliwości zwycięstwa... dają jeszcze więcej możliwości; - cały system zmiany klimatu i klęsk żywiołowych sprawia, że rozgrywka jest nieprzewidywalna, przez co dużo ciekawsza; - nowe potężne jednostki (Śmiecioboty). Minusy: - Kongres światowy - nie należy do moich ulubionych mechanik; - brak zmian w systemie wymiany handlowej; - brak zmian w systemie idei; - mało inteligentne AI.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj