Orły Rzymu - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 6 marca 2024Orły Rzymu to prawdopodobnie jedno z najlepszych dzieł Enrica Mariniego. Epicka i brutalna opowieść ma wręcz szekspirowski rozmach. Fatalizm losów głównych bohaterów poruszy każdego miłośnika klasyki.
Orły Rzymu to prawdopodobnie jedno z najlepszych dzieł Enrica Mariniego. Epicka i brutalna opowieść ma wręcz szekspirowski rozmach. Fatalizm losów głównych bohaterów poruszy każdego miłośnika klasyki.
Brat przeciwko bratu – sztuka od zarania dziejów wykorzystuje ten motyw. Artyści od zawsze tworzyli na jego podstawie naszpikowane tragicznymi i dramatycznymi wydarzeniami historie. To płodny koncept fabularny, który jest owocnie eksplorowany od czasów biblijnych aż po współczesną popkulturę. Orły Rzymu poruszają tę tematykę, ale nie w klasyczny sposób. Akcja toczy się za czasów cesarza Oktawiana Augusta, a głównymi bohaterami są dwaj młodzi chłopcy, którzy nie są spokrewnieni w prostej linii. Mark Falco jest dzieckiem cenionego rzymskiego oficera i germańskiej kobiety. Arminiusz to syn germańskiego księcia, który został wzięty przez ród Falco za zakładnika podczas wyprawy wojennej. Mark i Arminiusz dorastają razem. Już w wieku dziecięcym rodzi się między nimi rywalizacja, która później zamienia się w zadziorną przyjaźń. Z czasem pojawiają się konflikty i nieporozumienia, które prowadzą ich w otchłań nienawiści.
Marka i Arminiusza poznajemy w wieku dziecięcym, a rozstajemy się z nimi w dorosłości. Pierwszy tom przedstawia okres dojrzewania w Cesarstwie Rzymskim. Śledzimy ich dorastanie, skomplikowane życie rodzinne i relacje z bliskimi. Wszystko to kształtuje ich i wprowadza na drogę, którą przyjmują pod koniec pierwszego tomu. Fabuła skupia się na tej dwójce, ale Orły Rzymu, jak na komiks historyczny przystało, poświęcają też dużo miejsca ówczesnej sytuacji geopolitycznej z dużym naciskiem na wojnę Cesarstwa z plemionami germańskimi. Enrico Marini nie popada jednak w podręcznikowość, która może przytłoczyć czytelnika zbyt dużą liczbą faktów. Kontekst służy głównemu wątkowi – autor wykorzystuje go do opowiedzenia atrakcyjnej historii. Historii, w której na pierwszym planie znajdują się brutalna przemoc i dzikie pożądanie.
Orły Rzymu pod względem liczby scen seksu i brutalności można spokojnie postawić obok Rzymu od HBO, Spartakusa czy pierwszych sezonów Gry o tron. Enrico Marini lubi przedstawiać swoich bohaterów w negliżu podczas zbliżeń. Autor nie ogranicza się – Cesarstwo Rzymskie w jego komiksie to bezkompromisowe miejsce, w którym liczy się tylko siła. Potężni biorą, co chcą, a ci słabsi muszą walczyć o przetrwanie. Podobnie jest z plemionami germańskimi – są dzikie, wyzwolone, oddane swoim bogom i gotowe ginąć za wolność. Ten nieokiełznany świat prezentuje się wybornie. Wizja autora jest wręcz hipnotyczna – makabryczny taniec seksu i przemocy wciąga. I nie jest tylko formą – to ważny element fabularny, który sprawia, że opowieść staje się drapieżna i nieskrępowana. Ma w sobie dionizyjski pierwiastek.
Enrico Marini jest wybitnym scenarzystą, ale też ilustratorem. Podobnie jak w poprzednich dziełach, tak i tu stworzył wszystkie grafiki. Styl autora jest rozpoznawalny i charakterystyczny, więc fani dostaną dokładnie to, czego oczekiwali. Artysta po raz kolejny świetnie sobie radzi z przedstawianiem danej epoki historycznej. Architektura i krajobrazy zachwycają szczegółowością, a stroje są niezwykle zróżnicowane ze względu na miejsca akcji przenoszące nas z wielkich metropolii w dzikie leśne regiony. Fabuła wymusza też kierunek w ilustracjach – jest wiele makabrycznych obrazów, które absolutnie nie są przeznaczone dla oczu młodych czytelników. Pod tym względem dużo bardziej wyważony był na przykład Skorpion. Komiks Orły Rzymu nie bierze jeńców, a ta bezkompromisowość z pewnością spodoba się fanom dojrzalszych wizji artystycznych.
Orły Rzymu to jeden z lepszych komiksów Enrica Mariniego, który został wydany na naszym rynku. To epicka przygoda ze świetnym tempem, zaskakującą fabułą i dwoma charakterystycznymi protagonistami (a może antagonistami). Zbiorcze wydanie Egmontu skupia 5 tomów i kończy się w kluczowym momencie, zapowiadającym eskalację wydarzeń. Po lekturze trudno nie czekać z niecierpliwością na ostatnią część. Miejmy nadzieję, że wkrótce i ona pojawi się na naszym rynku.
Poznaj recenzenta
Wiktor FiszKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat