Porządny człowiek: sezon 1, odcinek 1-3 - recenzja
Data premiery w Polsce: 21 marca 2025Marek Modzelewski i aktor Krzysztof Czeczot napisali scenariusz thrillera psychologicznego o jednym z największych koszmarów rodzica. Jak wyszło? Sprawdzamy.
Marek Modzelewski i aktor Krzysztof Czeczot napisali scenariusz thrillera psychologicznego o jednym z największych koszmarów rodzica. Jak wyszło? Sprawdzamy.

Paweł (Krzysztof Czeczot) to szanowany lekarz, który jest na dobrej drodze do awansu – jego szef (Jerzy Skolimowski) widzi w nim swojego następcę. Poza tym żona ma podpisać umowę, dzięki której jej firma stanie się jedną z największych w branży. Życie układa się po myśli małżonków. A jednak wszystko wali się jak domek z kart w dniu, w którym syn Jasiek (Antoni Tyszkiewicz) na terenie szkoły zostaje dotkliwie pobity przez Arka (Konrad Kąkol). Niestety dyrekcja jest bezsilna, nie może usunąć ze szkoły oprawcy ani srogo go ukarać. Kamila (Agnieszka Żulewska), matka chłopaka, która z wykształcenia jest prawniczką, naginając trochę prawo, rozmywa odpowiedzialność napastnika i stara się ją zmarginalizować do poziomu niewinnej sprzeczki. Przyciśnięty do muru Paweł postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Konfrontuje się z Arkiem, ale ich spotkanie ma inny przebieg, niż mężczyzna zakładał. Lekarz popada w coraz to większe kłopoty.
Niedawno Netflix podbił świat brytyjskim miniserialem Dojrzewanie. Max swoją nową produkcją uderza w te same emocjonalne struny. Przedstawia historię, w której rodzic staje się bezsilny w walce o swoje dziecko. Widzi, że dzieje się mu krzywda, ale nie za bardzo wie, co może zrobić. System kompletnie zawodzi – szkoła, która miała być bezpieczną przystanią dla uczniów, bezradnie rozkłada ręce, a policja jest mało zainteresowana rozwiązaniem problemu. Wszyscy ignorują Pawła, odwracają wzrok lub udają, że nic wielkiego się nie stało. Ten ból zaczyna przenosić się na inne sfery życia bohatera. Wracają demony z przeszłości. A myślał, że udało mu się zagłuszyć te uczucia.
Scenarzysta Marek Modzelewski, pisząc tę historię, wzorował się na prawdziwych wydarzeniach. Taka sytuacja przytrafiła się jego przyjacielowi, którego dziecko zostało skatowane przez rówieśnika. Nie jest to więc projekcja fantazji pisarza. Podobnie zresztą jak wątek porwania i przetrzymywania w piwnicy, który Modzelewski zaczerpnął z amerykańskich wiadomości. Po prostu postanowił połączyć te dwa wydarzenia i obudować je fabułą i większą liczbą bohaterów. Wraz z Krzysztofem Czeczotem przez 10 lat przygotowywał film, by ostatecznie zmienić jego formułę i zrealizować jako miniserial. Muszę przyznać, że ta historia doskonale wypada w formie odcinkowej. Każdy z bohaterów, a jest ich tu sporo, ma szansę się zaprezentować: Anna, czyli żona głównego bohatera (Magdalena Czerwińska), szwagier policjant (Grzegorz Małecki) czy kolega z pracy Karol (Dobromir Dymecki). Każdy z nich dostaje odpowiednio dużo czasu ekranowego, by zapisać się w pamięci widza.
Dwie postaci znacząco się wybijają. Pierwszą jest Jan Englert, który gra Henryka, ojca głównego bohatera. To człowiek, który okazywanie emocji traktuje jako słabość. Nie mówi synowi, że jest z niego dumny. Uważa, że jego rolą jest dołowanie Pawła, co ma zmobilizować go do ciągłej pracy nad sobą i tworzenia najlepszej wersji siebie. Englert, choć rzadko pojawia się na ekranie, tworzy postać pełnowymiarową i wzbudza w widzu momentalną niechęć, a także współczucie względem Pawła. Mistrzowsko poprowadzona rola! Podobnie jest z Agnieszką Żulewską, wcielającą się w matkę oprawcy. Kobieta jak lwica walczy o swojego syna. Choćby był diabłem wcielonym, będzie stała u jego boku. Żulewska gra świetnie! Gdy trzeba, jest miła i uśmiechnięta, a gdy sytuacja tego wymaga – bezwzględna. Zna prawo i ludzką psychikę. Wie, jak należy rozmawiać, by zasiać w człowieku strach i sztuką perswazji uzyskać to, czego chce.
Krzysztof Czeczot znakomicie czuje się w skórze tytułowego porządnego człowieka. Widać, że napisał ją dla siebie. Czasami może zbyt ekspresyjnie wchodzi w pewne sceny, ale i tak ogląda się go bardzo dobrze. Na wyróżnienie zasługuje także grający Arka młody Konrad Kąkol, na którego zwróciłem uwagę już w serialu Sortownia. Od tego czasu znacznie się rozwinął pod względem aktorskim. Jego sceny z Krzysztofem Czeczotem są przepełnione autentycznym gniewem. Widz z miejsca kupuje wszystkie zaprezentowane przez niego emocje.
Porządny człowiek to ciekawie napisany thriller psychologiczny, stawiający przed widzem trudne pytania. Żaden rodzic nie chce dopuścić do siebie myśli o tym, że jego dziecko zostanie skrzywdzone, a organy ścigania będą bezradnie rozkładać ręce. Czy w takiej sytuacji samosąd jest uzasadniony? Czy gdy państwo i jego instytucję zawodzą, możemy sami wymierzać sprawiedliwość? A może powinniśmy potulnie spuścić wzrok i zezwolić na to, by bliskim działa się krzywda? Na takie i inne pytania starają się odpowiedzieć twórcy nowego serialu na platformie Max. Po pierwszych trzech odcinkach jestem zaintrygowany i chętnie sprawdzę, jak ta historia się zakończy.
Poznaj recenzenta
Dawid Muszyński



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1957, kończy 68 lat
ur. 1964, kończy 61 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

