Rekrut: sezon 2, odcinek 19 - recenzja
Rekrut wprowadza dość siermiężnie skonstruowany twist, który w tym danym momencie staje się problemem 2. sezonu.
Rekrut wprowadza dość siermiężnie skonstruowany twist, który w tym danym momencie staje się problemem 2. sezonu.
Rekrut stara się na szybko przedstawić widzom, że bohaterowie serialu mają kolegów z akademii, z którymi spędzają czas. Problem tego wątku jest jeden: pierwszy raz coś takiego jest pokazywane, a do tej pory czas spędzali tylko we gronie własnym lub swoich bliskich. Od razu nasuwa się wniosek, że motyw zostaje wprowadzony po coś, a to determinuje zbyt dużą przewidywalność tego odcinka. Klarownie mówią nam, jakie postacie będą odgrywać ważne role i konkluzja staje się oczywistością.
W komisariacie jest kret. Twórcy starają się zbijać widza z tropu, sugerując, że odpowiada za to rudowłosa koleżanka Nolana. Jednak wszystko od razu staje się jasne w momencie, gdy dowód rzeczowy znika z samochodu Nolana. Detektyw jest skorumpowany. Z jednej strony w tym danym momencie to oczywistość, bo wszystkie znaki wskazywały na niego, więc nie ma zaskoczenia, gdy zabija jedynego świadka, który go identyfikuje. Z drugiej strony wątek wydaje się wymuszony, bez wcześniejszego przygotowania fabularnego. Trudno na tym etapie w to uwierzyć, biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia. Oczywiście ostatnia scena otwarcie sugeruje, że robi to niechętnie, ale obawiam się, że wytłumaczenie jego motywacji może pozostawiać wiele do życzenia.
Cieszy fakt, że Lucy wraca do normalności. Nowy związek, otwarta relacja z Bradfordem. To daje wiele potrzebnego luzu i optymizmu. Można by zastanawiać się, czy jej trauma nie została zażegnana zbyt szybko, ale luźna konwencja Rekruta w tym aspekcie przekonuje, więc to pasuje. A dla odmiany mamy wiele dramatycznych wydarzeń w tym odcinku, które budują sporo emocji. Zwłaszcza ze strony Westa, który traci rywala i przyjaciela. To pokazuje, jak czasem proste metody potrafią na chwilę wyrwać serial z jego gatunkowych ram i wywołają więcej różnych wrażeń.
Ciekawe jest to, że 2. sezon zbliża bohaterów do końca kolejnego szkolenia. Zostało 30 dni współpracy z oficerem szkoleniowym. Czy to sugestia nowej rzeczywistości w potencjalnym 3. sezonie? Bradford rozważa wyjazd, Lopez chce zostać detektywem, więc zmiany już były sugerowane. Jeśli Rekrut powróci z nowymi odcinkami, może nam zaprezentować coś innego. Spodziewam się jednak, że nie będzie tak łatwo i już w tym odcinku czuć, że te ostatnie 30 dni mogą być najtrudniejsze w karierze bohaterów.
Rekrut bawi, wciąga, emocjonuje i jest po prostu dobrą rozrywką. Tym razem jednak trudno zaakceptować tak banalne rozwiązania fabularne, które wydają się wymuszone i nieprzemyślane. Ten serial pokazywał wiele razy, że podobne schematy można rozegrać bardziej kreatywnie. Finał odpowie na pytanie, czy twórcy mogą wyjść z tego obronną ręką.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1979, kończy 45 lat