Avengers: Endgame to koniec historii opowiadanej w MCU od 2008 roku od filmu Iron Man. Kevin Feige, szef studia Marvel, podczas rozmowy z magazynem Empire zdradził, że pierwsze trzy fazy MCU mają już nową nazwę: Infinity Saga. W dosłownym tłumaczeniu oznacza to Saga Nieskończoności, co komponuje się z Thanosem, Kamieniami Nieskończoności oraz jego Rękawicą Nieskończoności. A przypomnijmy, że filmy poprzednich faz nie tylko przedstawiały bohaterów, ale też były związane z poszczególnymi kamieniami. Tłumaczy, że chcieli wprowadzić w serii konkluzję w sposób, w jaki nikt przedtem tego nie zrobił. W wywiadach pada też dość oczywiste pytanie o Kapitan Marvel. Skoro widzimy w jej filmie, że bez większego wysiłku ot tak niszczy wielki statek Kree, to czy w ogóle ta bohaterka ma jakieś słabości. Dziennikarz Slashfilm zastanawia się, jak taka postać może w takiej formie istnieć w MCU skoro jej moc najwyraźniej przewyższa wszystko, co widzieliśmy. Feige zapowiada, że w przyszłości nie tylko zobaczymy, jakie są ograniczenia Kapitan Marvel, ale poznamy jej słabości. Dowiemy się, co jest jej tzw. piętą Achillesową. Tłumaczy, że w filmie Captain Marvel nie było czas pokazywać takich rzeczy, bo to był moment, by zaakcentować jej pełny potencjał. Producent odniósł się też do pstryknięcia palcami Thanosa, czyli tym, jak szokująco zakończył się film Avengers: Infinity War. Opowiada w rozmowie z Empire, że latami rozmawiali o tym motywie i początkowo chcieli go pokazać w pierwszym akcie Avengers: Endgame. Potem jednak uznali, że to będzie najbardziej szokująca rzecz, jaką mogą zrobić na koniec filmu i tak też podjęli tę decyzję. Feige tłumaczy, że był pewny tej decyzji w stu procentach i dopiero kilka dni przed premierą zaczął mieć wątpliwości.
- W poniedziałek przed premierą zacząłem się bardzo stresować. Pomyślałem... chwila: co myśmy zrobili? Przez lata ludzie mówili, że te filmy są przewidywalne. Dobrzy zawsze wygrywają. Przez lata mówiłem do nich w myślach: Poczekajcie...  Zacząłem się zastanawiać, jak widzowie zareagują, gdy dobrzy nie wygrają? Wiedzieliśmy, że to będzie mieć miejsce. Reakcje nie mogły być lepsze. Były najlepsze!
Jak Koniec Gry będzie różnić się od Wojny bez granic? Według współscenarzysty polega to na tym, kto jest w centrum historii. Wojna bez granic opierała się na misji Thanosa. Koniec gry skupia się na oryginalnej szóstce Avengers. Joe Russo natomiast tłumaczy, że promocja nic nie zdradzi z fabuły. Zależy im na tym, by odtworzyć budowanie emocji z lat 80. Sam porównuje to do swojego doświadczenia, gdy po raz pierwszy obejrzał w kinie Imperium Kontratakuje, kompletnie nic nie wiedząc o tym, co się wydarzy. Dlatego zależy im na tym, by wszystkie niespodzianki utrzymać w tajemnicy, by widzowie mogli je chłonąć w kinie. Stephen McFeely, współscenarzysta widowiska, zdradził też, że historia Avengers: Koniec gry będzie bardzo epicka. Wiedzą, że oczekiwania po Wojnie bez granic będą wielkie, więc chcą je przewyższyć. Jego zdaniem to będzie największy film pod kątem tego, co do tej pory stworzyli. Wtóruje mu jeden z reżyserów mówiąc, że prowadzona narracja jest epicka. Premiera w kwietniu.
Źródło: Marvel/MovieWeb
+50 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj