

W ostatnich dniach na profilach społecznościowych rodzimych ambasad na całym świecie pojawił się następujący komunikat:
To tylko jedna z wersji wpisu. W innej czytamy z kolei, że związki z naszym krajem mają Sherlock Holmes, Hobbit, a także Bonnie i Clyde.
Problem polega na tym, że komunikat ambasad wprowadza odbiorców w błąd. Jedną z największych wytwórni filmowych na świecie, Warner Bros., faktycznie zakładali polscy Żydzi, którzy urodzili się w Krasnosielcu położonym niedaleko Ostrołęki (jedynie Jack Warner urodził się w London w Kanadzie), jednak historia firmy rozpoczyna się 4 kwietnia 1923 roku. W tym czasie bracia Aaron, Szmul, Hirsz i Icchak Wrona lub Wonsal (tymi nazwiskami posługiwali się jeszcze w czasach bycia nastolatkami) zmienili już nazwisko na Warner, od dobrych kilkunastu lat działając na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Co więcej, żaden z braci Warner nie wymyślił ikon popkultury, o których wspominają polskie ambasady. Oto prawdziwi twórcy wymienionych wyżej postaci:
- Batman - Bob Kane i Bill Finger (1939 rok)
- Godzilla - japońska wytwórnia Toho (1954 rok)
- Harry Potter - Joanne Kathleen Rowling (1997 rok)
- Sherlock Holmes - Arthur Conan Doyle (1887 rok)
- Hobbit - John Ronald Reuel Tolkien (1937 rok)
- Bonnie i Clyde - Bonnie Parker i Clyde Barrow to amerykańscy przestępcy z lat 30. XX wieku
Polskie ambasady wykorzystują więc fakt, że filmowe prawa do wyżej wymienionych bohaterów posiada właśnie wytwórnia Warner Bros. W dodatku rodzime placówki ani słowem nie odnoszą się do faktu, że bracia Warner byli w rzeczywistości Żydami, którzy po latach opisywali Krasnosielc jako "wrogi świat".
Źródło: Twitter / zdjęcie główne: materiały własne


