

"Bloodborne" zadebiutuje za 2 tygodnie. W naszym kraju gra na półkach pojawi się w środę 25 marca, a dzień wcześniej będzie można ją kupić na amerykańskim PSS. Jednak niektórzy z graczy już mogą testować nowe dziecko From Software, a nawet je skończyli. Jeden z nich postanowił podzielić się nabytą wiedzą.
Przejście gry zajęło mu ponad 45 godzin, co jest wynikiem lepszym, niż to o czym pisał magazyn "Edge". Pamiętajmy jednak, że jest to wynik jednej osoby i każdy gra inaczej - jednemu z "Bloodborne" zleci tylko 30 godzin, innemu ponad 50.
Akurat czas gry nie jest tutaj najważniejszy. Ciekawie wyglądają zbroje i oręż, które cechują się specjalnymi możliwościami (ochrona przed truciznami, mniejsze obrażenia od broni białej i palnej, itp.).
Czytaj także: „Mortal Kombat X” będzie regionalizowane?
Poznaliśmy również kilka informacji dotyczących levelowania broni. Z artykułu "Edge" wiemy, że broni jest mało, bo raptem tylko kilkanaście łącznie, ale każdą z nich możemy ulepszyć o 10 poziomów, więc raczej na brak wystarczającej ochrony nie powinniśmy narzekać.
Nie pozostaje nam nic innego, jak wyczekiwać środy 25 marca i przekonać się samemu jak w praniu wypada "Bloodborne".
Źródło: dualshockers.com / zdjęcie główne: mat. prasowe

