Bumblebee – recenzje w końcu w sieci. Poznajcie opinie krytyków
Bumblebee to pierwszy kinowy film z serii Transformers, za kamerą którego nie stoi Michael Bay. Wszystko wskazuje na to, że w końcu dostaniemy dobry film.
Bumblebee to pierwszy kinowy film z serii Transformers, za kamerą którego nie stoi Michael Bay. Wszystko wskazuje na to, że w końcu dostaniemy dobry film.
Bumblebee w grudniu zadebiutuje w amerykańskich kinach, więc już odbyły się pierwsze pokazy prasowe. Na chwilę pisania tego newsa opublikowano 17 recenzji i wszystkie są pozytywne. Średnia ocen to 7,4/10. Natomiast na MetaCritic opublikowano 12 recenzji (11 pozytywnych, 1 mieszana). Dają one ocenę 73/100. Z uwagi na to, że poprzednie części zbierały bardzo negatywne recenzje, można dostrzec wyraźną poprawę.
Krytycy podkreślają, że Bumblebee odkupuje winy serii Transfromers i zmienia kierunek rozwoju tego, jakie powinny być aktorskie superprodukcje uniwersum. Mamy zbudowany klimat obcowania z czymś, co chcemy poznawać w zdumieniu niczym dzieci oczarowane opowiadaną historią. Twierdzą, że mamy do czynienia z najlepszym aktorskim filmem serii Transformers, który poziomem dorównuje nawet kultowej animacji z 1986 roku.
Pada nawet argument, że jest to pierwszy film Transformers, na który czekali fani kreskówek z lat 80. Czuć inspirację tamtymi produkcjami oraz budowę klimatu, który jest zupełnie inny niż w widowiskach Michaela Baya. Nazywają tę historię najbardziej ludzką ze wszystkich dotychczasowych, która potrafi poruszyć emocje i zaangażować w opowieść. Przyznają, że czuć też inspirację kinem familijnym Stevena Spielberga z jego najlepszych czasów. Reżyser Travis Knight wyraźnie chciał osiągnąć taki efekt. Do porównania używają dwóch tytułów w takim klimacie: E.T. the Extra-Terrestrial oraz The Iron Giant Brada Birda. Pod tym kątem budowy historii Bumblebee tworzy wrażenie, jakby był stworzony w tamtej złotej erze dla kina familijnego.
Poziom humoru i lekkości jest inny niż w poprzednich odsłonach. Bardziej przemyślany i uniwersalny. Za sceny zabawne głównie odpowiada John Cena, ale to Hailee Steinfeld zbiera pochwały za stworzenie emocjonalnej, empatycznej kreacji, która dobrze współgra z fabułą. Chwalą też reżysera Travisa Knighta, który według krytyków wie, jak zrobić dobre i efektowne sceny akcji, które dobrze współgrają z emocjonalną historią bohaterów. Nie męczy widzów ciągłymi wybuchami, pozwalając wybrzmieć historii i emocjom. Komplementy zbiera za podejście do walk robotów. Cytuję: tym razem w tych scenach widzimy, co się dzieje na ekranie. Choć niektórzy narzekają na te sceny, że są jedynym elementem przypominającym kakofonię wybuchów Michaela Baya, która nudziła i nie dawała radości. Podobno to właśnie w scenach akcji według niektórych Bumblebee traci swój urok, ciepło i wyjątkowość, przypominając trochę poprzednie odsłony. Można dostrzec rozstrzał opinii w kwestii scen akcji, które najwyraźniej są w jakimś sensie nierówne. Zdaniem dziennikarzy przejście z pięknego filmu familijnego o przyjaźni robota z dziewczyną do walki na śmierć i życie jest pod względem tonu trochę jak niepasujące do siebie klocki.
Filmowi obrywa się za to, że za mocno jedzie na nostalgii do lat 80. Jest za dużo nawiązań i smaczków do tej epoki, które czasem wydają się wrzucone na siłę i po prostu stają się męczące. Choć nikt nie krytykuje kapitalnego soundtracku z piosenkami z lat 80.
Słowem podsumowania: Najlepszy aktorski film uniwersum Transformers, który bardzo przypomina kino familijne z lat 80. oraz klimat animacji o robotach z tamtych lat. Jest to historia ciepła, poruszająca emocje, efektowna, ale też przewidywalna. Jest lekka, zabawna (w sposób mądry i uniwersalny, nie tak jak poprzednie części) i wywołuje zaangażowanie widza Przede wszystkim jednak nie jest tak sztywno, poważnie i głupkowato jak w poprzednich częściach. Tutaj liczą się postacie, dobrze nakreślone relacje pomiędzy nimi i urok, jaki całość wyraźnie ma. Coś, co bawi i przypomina, że Transformers to przede wszystkim familijna przygoda dla całej rodziny, a nie pompatyczny film akcji o żołnierzach i walkach robotów z amerykańską flagą powiewającą w tle.
Bumblebee - premiera w Polsce dopiero 4 stycznia 2019 roku.
Źródło: rottentomatoes.com / zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat