Dlaczego „Ostatni władca wiatru” okazał się tak złym filmem?
Do sieci przedostały się zakulisowe informacje na temat problemów filmu Ostatni władca wiatru. Okazuje się, że wizja M. Night Shyamalana wyglądała zupełnie inaczej.
Do sieci przedostały się zakulisowe informacje na temat problemów filmu Ostatni władca wiatru. Okazuje się, że wizja M. Night Shyamalana wyglądała zupełnie inaczej.
Ostatni władca wiatru okazał się artystyczną porażką, osiągając przerażająco niską ilość pozytywnych opinii. Informacja o kulisach klęski pochodzi z portalu AvatarSpirit.net, gdzie jeden z użytkowników twierdzi, że ma wiedzę na temat zakulisowych machinacji związanych z produkcją filmu.
Rzekomo wszystko zaczęło się od tragicznego castingu Nicoli Peltz w roli Katary. Podobno jej przesłuchanie wypadło zaledwie przeciętnie, a zatrudniono ją tylko dlatego, że jej ojciec jest miliarderem i dyrektorem wpływowej firmy inwestycyjnej. To według informatora rozpoczęło lawinę wydarzeń. Trzeba było bowiem wybrać aktora pasującego do roli brata Peltz. Twierdzi, że przesłuchanie Jacksona Rathbone'a wypadło świetnie i aktor mógłby stworzyć fantastyczną postać. Wtedy zaczęły się poprawy scenariusza M. Night Shyamalana. W nim bowiem było dużo humoru podobnie jak w serialu "Awatar: Legenda Aanga". Producenci stwierdzili, że humor zabiera za dużo czasu i kazali usunąć. Rzekomo potem niewiele zostało z oryginalnej wizji reżysera i scenarzysty.
Następnym punktem programu był casting księcia Zuko, którego oryginalnie miał zagrać Jesse McCartney. Wówczas producenci zdali sobie sprawę z przerażającej rzeczy - zatrudniają tylko białe dzieciaki do adaptacji serialu anime, więc muszą wprowadzić rasową różnorodność. I tak zatrudniono Deva Patela. Po premierze w Stanach Zjednoczonych mówiono, że ten film to "heroiczne białe dzieci kontra źli brązowi ludzie" i wymieniano to jako jedną z wad.
[video-browser playlist="616371" suggest=""]
Według informatora tylko Noah Ringer uczciwie dostał swoją rolę Aanga, bo wziął udział w castingu i wybrano go przez jego talent. Podobno młody aktor miał problemy z pracą przy green screenie i to wpłynęło negatywnie na jego kreację.
Następnym problemem był fakt zdania sobie sprawy, że większość filmu można by zrobić komputerowymi efektami specjalnymi. Zmieniono priorytety w budżecie i skierowano większe pieniądze do firmy ILM. Zamiast według planu kręcić przepiękne egzotyczne krajobrazy i budować wspaniałe scenografie, zdecydowano się po kosztach zrobić je w Pensylwanii. Wówczas koordynacją efektów zajęli się niedoświadczeni reżyserzy zatrudnieni przez producentów.
M. Night Shyamalan długo walczył o swoją wizję, z której mógłby być dobry film, ale ostatecznie poddał się i zaczął zgadzać się na wszystkie pomysły producentów. Nikt nie potwierdza, ani nie dementuje tych informacji.
Źródło: cinemablend.com
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat