Annabelle wyruszyła w trasę i przeraziła internautów. Demoniczna lalka miała wywołać pożar

fot. Warner Bros. / Wikipedia: Lihat informasi pencipta

Wielkimi krokami zbliża się premiera horroru Obecność 4: Ostatnie namaszczenie. Ostatnia odsłona serii opartej na historii słynnego małżeństwa badaczy zjawisk nadprzyrodzonych trafi do kin 5 września 2025 roku. Tym razem widzowie będą świadkami, jak Ed (Patrick Wilson) i Lorraine (Vera Farmiga) Warrenowie staną do walki z najstraszniejszym demonem, z jakim kiedykolwiek mieli do czynienia. Wygląda na to, że ekipa odpowiedzialna za promocję finałowej części serii chciała dorównać scenariuszowi i przygotowała naprawdę przerażającą akcję, która zszokowała nawet największych wielbicieli grozy. 

Prawdziwa lalka Annabelle... wyruszyła w trasę po świecie

Prawdziwa Annabelle, a właściwie lalka Raggedy (znana również jako Raggedy Ann), nie jest już zamknięta w Warren's Occult Museum. Członkowie New England Society for Psychic Research (NESPR) w maju 2025 roku postanowili zabrać ją bowiem w trasę The Devils on the Run Tour w ramach promocji finałowej części Obecności. Internauci są tym naprawdę przerażeni i przypominają, że sama Lorraine Warren (zmarła w 2019 roku) wielokrotnie podkreślała, że lalki pod żadnym pozorem nie wolno przemieszczać, ponieważ jest opętana i może stanowić poważne zagrożenie. Pomysł na promocję nie spodobał się również licznym krytykom, który są zdania, że osoby odpowiedzialne za trasę zachowują się bardzo nieodpowiedzialnie i powinni byli potraktować ostrzeżenia poważnie.

Prawdziwa Annabelle wywołała pożar?

Internauci są przekonani, że to, co mówiła Lorraine, już się potwierdziło. Niedługo po tym, jak lalka odwiedziła Luizjanę, doszło tam do pożaru zabytkowej rezydencji na plantacji trzciny cukrowej o nazwie Nottoway Plantation. Rezydencja stała tam od 1859 roku i spłonęła doszczętnie. Jakby tego było mało, płomienie miały niespodziewanie wznowić się po tym, jak strażacy je ugasili. Po tym, jak nagrania z pożaru obiegły media społecznościowe, cała sytuacja stała się jeszcze bardziej przerażająca. Niektórzy komentujący są bowiem przekonani, że w oknach widać... duchy. Jedno z nagrań możecie zobaczyć poniżej:

Prawdziwa Annabelle odpowiada za ucieczkę więźniów?

Jeśli myśleliście, że na tym koniec, nic bardziej mylnego. Internauci są też przekonani, że to dzięki prawdziwej Annabelle  jedenastu skazanych uznanych za "uzbrojonych i niebezpiecznych" uciekło z więzienia w Nowym Orleanie. Na ten moment wiadomo, że tylko dwóch z tych więźniów trafiło w ręce policji. Mówi się, że skazani uciekli po tym, jak mieli otrzymać pomoc od kogoś przebywającego z nimi w pomieszczeniu.  

Historia prawdziwej Annabelle

Prawdziwa Annabelle należała do studentki pielęgniarstwa o imieniu Donna, która w latach 70. XX wieku dostała ją w prezencie od swojej mamy. Studentka mieszkała wraz ze swoją przyjaciółką - Lou. W książce Demonolodzy Ed i Lorraine Warren Donna wyznała, że po pewnym czasie lalka zaczęła sama zmieniać pozycje:

Potem miało być tylko gorzej. Lalka podobno zaczęła sama się przemieszczać, a pewnego dnia Donna i jej przyjaciółka miały na własne oczy zobaczyć też, jak lalka unosi się ze stołu, po czym upada na podłogę. To, co miało stać się później, było jeszcze bardziej przerażające. Donna wyznała, że na lalce pojawiły się ślady krwi. Po tym zdarzeniu postanowiła poprosić o pomoc kobietę, która reklamowała się jako medium. Ta wyjawiła im, że na terenie ich posesji niegdyś zmarła 7-letnia Annabelle Higgins. Mówi się, że to właśnie jej duch wstąpił w szmacianą lalkę. Po pewnym czasie Donna zwróciła się o pomoc do Warrenów. Małżeństwo uznało, że lalka jest opętana i postanowiło zamknąć ją w gablocie w swoim muzeum. 

Poniżej możecie zobaczyć fragment materiału, w którym sama Lorraine Warren pokazuje, jak wygląda prawdziwa Annabelle: