DWA BRZEGI 2012: Muzyczny bunt w Kazimierzu
Każda rewolucja ma swój hymn. Albo barda. Ewentualnie inspiruje powstanie całkiem nowego nurtu muzycznego.
Każda rewolucja ma swój hymn. Albo barda. Ewentualnie inspiruje powstanie całkiem nowego nurtu muzycznego.
Tegoroczny festiwal w Kazimierzu Dolnym został zorganizowany pod hasłem Filozofii buntu - nie mogło zatem zabraknąć buntowników ze świata muzyki. Sylwetki kilku z nich mogliśmy poznać dzięki filmom wyświetlanym w bloku zatytułowanym Muzyka moja miłość. Tytuł cyklu nie był ani trochę przesadzony - czego dowodem były wyniki Plebiscytu Publiczności na najlepszy film festiwalu. Pierwsze dwa miejsca zajęły dokumenty wyświetlane pod szyldem właśnie tego bloku filmowego.
Pierwszym obrazem cyklu był długo wyczekiwany dokument w reżyserii Kevina Macdonalda ukazujący historię prekursora muzyki reggae - Boba Marleya. Reżyser stworzył ponad dwugodzinną legendę opowiedzianą przez osoby najbliższe artyście, okraszoną niepublikowanymi dotąd materiałami. Dzieła dopełniła ścieżka dźwiękowa składająca się z całkiem zręcznie dobranych utworów z obszernego dorobku muzyka. Ten raczej ostrożny niż kontrowersyjny, a przede wszystkim niezwykle pogodny dokument został ciepło przyjęty przez wszystkich fanów Marleya obecnych w Kazimierzu.
[image-browser playlist="600131" suggest=""]Plakat dokumentu "Marley"
©2012 Universal Pictures
Pozostając w klimatach muzyki znad Morza Karaibskiego - zaprezentowano film dokumentalny o Calypso Rose, divie muzyki calypso, w którym towarzyszymy jej w sentymentalnej podróży do ziemi swoich afrykańskich przodków. Legenda głosi, że nurt muzyczny, którego jest przedstawicielką, zrodził się z przewrotności i buntu. Podobno kiedy niewolnikom w XIX wieku zakazano mówić ci, aby się ze sobą porozumieć, zaczęli do siebie śpiewać. Później teksty piosenek calypso stały się nośnikiem informacji i komentarzy na tematy bieżące, w tym ostrej krytyki rządu. Takiego nagrania były przez urzędników cenzurowane, konfiskowane i topione na dnie Morza Karaibskiego.
Także flamenco jest nazywane muzyką buntowników, którzy nigdy nie szukają ani półśrodków, ani kompromisu ze współczesnym światem. W tym roku Kazimierz gościł ich przedstawiciela, Diego El Cigala, światowej sławy śpiewaka. Jego koncert można było obejrzeć podczas gali otwarcia festiwalu. Sam artysta okazał się być uosobieniem muzyki, którą wykonuje - bardzo emocjonalny, bezpośredni, z temperamentem. I taki pozostał także po zejściu ze sceny. Dzięki niemu dźwięki flamenco wyśpiewywane wspólnie z festiwalowymi gośćmi brzmiały jeszcze na długo po koncercie.
Gorąca Hiszpania, czy chłodna Islandia - bunt może urodzić się w każdych warunkach pogodowych. Dowodem na to jest kolejny film zaprezentowany w bloku Muzyka moja miłość. Dokument "Rock w Rejkjaviku" powstał na początku lat osiemdziesiątych, czyli jeszcze zanim Fridrik Thor Fridriksson ostatecznie zdecydował się poświęcić filmom fabularnym. Reżyser uchwycił w nim moment narodzin islandzkiej muzyki alternatywnej i opowiedział o nim językiem niepokornych artystów. Miłym akcentem był zapis koncertu zespołu Tappi Tikarrass, którego wokalistką w tamtym czasie była 14-letnia Björk.
[image-browser playlist="600132" suggest=""]Fridrik Thor Fridriksson, reżyser "Rocku w Rejkjawiku" był obecny w Kazimierz Dolnym
©2012 Dwa Brzegi / fot. Tomasz Stokowski
Polskim akcentem cyklu był film dokumentalny w reżyserii Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk o legendzie jazzu naszej rodzimej sceny muzycznej - Krzysztofie Komedzie Trzcińskim. Pianista ten zasłynął również jako twórca muzyki do filmów takich reżyserów jak Roman Polański ("Dziecko Rosemary") czy Andrzej Wajda ("Niewinni czarodzieje"). Ci z resztą chętnie wypowiedzieli się przed kamerą na temat Komedy, a z ich opowieści wyłonił się obraz prawdziwego, muzycznego rebelianta. Wszak mówią, że jazzmani są buntownikami z definicji.
Gatunkiem muzycznym, który dzisiaj uważa się za kwintesencję buntu jest niewątpliwie rap. O nakręcenie dokumentu na jego temat pokusił się Ice-T. Ten debiutujący w roli reżysera raper skorzystał z tego, że jest członkiem środowiska, o którym opowiada - w filmie wystąpiło aż 47 jego kolegów po fachu. Stroniąc od odwoływania się do materiałów archiwalnych skupił się na tym, czym rap żyje w chwili obecnej, tworząc niezwykle żywy i dynamiczny obraz tego cały czas buntującego się, gatunku muzycznego.
Oprócz wymienionych tytułów w cyklu Muzyka moja miłość zostało zaprezentowanych jeszcze wiele innych, jeszcze więcej wyświetlić nie zdołano. W świecie muzyki buntowników jest naprawdę wielu - są niezbędni, aby mogła się narodzić.
Źródło: ©2012 Dwa Brzegi / fot. Tomasz Stokowski
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat