Ryan Reynolds nie omieszkał po raz kolejny wbić szpilkę filmowi Green Lantern i zażartować ze swojego konfliktu z Hugh Jackmanem. Natomiast producent serialu Green Lantern zapewnił, że postara się naprawić szkody wyrządzone przez film.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Ryan Reynolds nie jest fanem swojego występu w widowisku DC Green Lantern. Nawet w filmie Deadpool 2 aktor postanowił zażartować z tego wyboru w swojej karierze cofając się w czasie i zabijając Reynoldsa czytającego scenariusz Green Lanterna.
W rozmowie z podcastem SmartLess Reynolds po raz kolejny zadrwił z filmu. W wywiadzie opowiedział o swoim spotkaniu na planie z przyszłą żoną, Blake Lively. Stwierdził, że spotkał Blake w najciemniejszym zagłębieniu w odbycie wszechświata zwanym Green Lantern.
Natomiast Marc Guggenheim, który odpowiada za serial Green Lantern dla HBO Max opowiedział w jednym z wywiadów, że zaangażował się w serię, ponieważ ma silną potrzebę naprawienia tego, co zrobił film 10 lat temu.
Ponadto Reynolds we wspomnianym podcaście odniósł się ponownie do swojego "konfliktu" z Hugh Jackmanem, czyli wzajemnych internetowych, przyjacielskich przekomarzanek. Zażartował, że konflikt wynika z tego, że po prostu chciałby być taki jak Jackman. Stwierdził, że Hugh sprawia, że dobroć wygląda jak morderstwo, bo po prostu jest najmilszym facetem, jakiego kiedykolwiek spotkał w życiu. I czasami doprowadza go to do szału.