Paz de la Huerta oskarżyła Harveya Weinsteina o gwałt jeszcze w ubiegłym roku. Jest ona kolejną aktorką, która głośno opowiedziała o swoich doświadczeniach z oskarżonym o molestowanie producentem filmowym, jednak to właśnie jej zarzuty są jednymi z najpoważniejszych.

Teraz Paz de la Huerta oskarża także prezesów Disneya - Michaela Eisnera (byłego dyrektora generalnego) i Boba Igera (obecnego CEO). Przywołuje także nazwisko Boba Weinsteina i całą wytwórnię Miramax, zarzucając im wszystkim brak reakcji, gdy ta była wymagana. W skardze czytamy:

Aktorka żąda od Eisnera i Igera 60 mln dolarów odszkodowania za przeżytą traumę oraz załamanie swojej kariery. Rzecznicy Disneya natychmiast zareagowali na działania aktorki, tłumacząc, że Weinsteinowie mieli pełną autonomię w zarządzaniu swoim biznesem i Disney nie ma z tym wszystkim absolutnie nic wspólnego (nawet mimo tego, że w roku 1993 Dom Myszki wykupił Miramax i posiadał je aż do 2010 roku). Przedstawiciel wytwórni zapowiada, że będzie walczyć o sprawiedliwość. Prawnik aktorki natomiast uważa, że poprzez fakt powiązania firm w czasie występków Weinsteina, odpowiedzialność za nie również jest zbiorowa.

Zobacz także:

-

Judi Dench broni dorobku Spaceya i Weinsteina. Jest komentarz aktorki

-

Producenci Sin City 2 pozywają The Weinstein Company do sądu

Przypomnijmy, że sprawa Weinsteina jeszcze się nie zakończyła. Będziemy informować o rozwoju sytuacji.