Od lat wiadomo, że Jean-Claude Van Damme miał w 1987 roku być postacią w kostiumie Predatora w filmie z teho roku. Wówczas był on jeszcze nieznany. Pracował na planie tego filmu, a do dziś uchowały się nawet zdjęcia z tamtego okresu. Ostatecznie został zwolniony i zastąpił go Kevin Peter Hall. Okazuje się, że powodów zwolnienia Van Damme'a jest kilka. Spec od efektów specjalnych,  Joel Hynek wyjawił w rozmowie z THR, że jednym z nich była wizja aktora na postać Predatora. Otóż chciał on, by kosmita... walczył jak kickboxer. Pewnego razu Joel Silver, producent filmu, zaprosił Van Damme'a do swojej przyczepy, gdzie przesiadywał Hynek. Silver poprosił go, by przestał kopać, bo Predator nie jest kickboxerem. Van Damme uznał, że on musi tak robić, bo on tak postrzega Predatora.
- I Joel powiedział: "Jesteś zwolniony. Wynocha stąd!". A Van Damme odpowiedział mu: "Pocałuj mnie w dupę!". I wyszedł. Na tym to się skończyło - wyjaśnia.
Inny powód wyjawił koordynator kaskaderów, Craig Baxley. Wspomina, że na początku Predator miał głowę przypominającą mrówkę. Wydali na nią 20 tysięcy dolarów. Van Damme przyszedł, by ją przymierzyć. Kiedy założył głowę, zaczął panikować. Szybko ją zdjął i rzucił na ziemię. Okazało się, że była to krucha rzecz i kompletnie się zniszczyła.
- Joel wówczas mu powiedział: "Co ty, ku**a, robisz? Nigdy więcej nie będziesz pracować w Hollywood! Wynoś się z mojego planu! I na tym się skończyło.
Mówi się też, że Van Damme po prostu był za niski na Predatora i nie chciał nosić tego dziwacznego, czerwonego kostiumu. Dopiero potem zmieniono postać na tę, którą znamy z filmu. Van Damme'owi również zależało na tym, by widz mógł dostrzec jego twarz. Jakby tego było mało, producentom nie podobały się sceny z jego udziałem. Baxley wspomina też inną dziwną sytuację z Van Damme'em:
- Razem z Joelem szliśmy korytarzem w hotelu i z naprzeciwka szedł Jean-Claude razem ze swoim asystentem. Podszedł do nas i pyta: "Czy ty jesteś Joel Silver?" Joel potwierdził, na co Jean mówi: "No to patrz na to!". Przysięgam na Boga, nagle Van Damme'a skoczył w powietrze i zrobił szpagat na ścianie tak, że jego krocze było na wysokości naszych oczu. A ja mam 1,82 metra wzrostu!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj