
Od lat nauczyciele z całego świata na ogół wychwalają zalety popularnych serii książkowych z gatunku tzw. young adult, takich jak Harry Potter and the Philosopher's Stone czy The Hunger Games. Twierdzą oni, że powieści te są w stanie angażować młodych czytelników w sposób, w jaki nigdy nie udało się lekturom.
Czytaj także: Stephen Hawking i National Geographic Channel zapraszają na nową serię dokumentalną
Od czasu do czasu pojawiają się jednak zgoła odmienne opinie. Jedną z nich głosi Graeme Whiting, dyrektor szkoły Acorn, znajdującej w angielskim mieście Nailsworth. Opublikował on na blogu post, w którym twierdzi, że książki fantasy mogą uszkodzić wrażliwe na podświadome wpływy mózgi małych dzieci, a ich popularność może mieć związek z rosnącymi statystykami występowania chorób psychicznych u młodych ludzi.
Postulaty Whittinga przywołują na myśl doktora Frederica Werthama, który w latach 50. w książce Seduction of the Innocent ostrzegał rodziców przed druzgocącym wpływem komiksów na zachowanie dzieci.
Źródło: comicbookmovie.com / fot. materiały prasowe

