Marvel/Screen Rant
Wielu fanów popkultury zdaje sobie sprawę, że po Avengers: Koniec gry i nastaniu Sagi Nieskończoności Marvel zmagał się i właściwie wciąż zmaga z rozmaitymi problemami, które osłabiły jego pozycję na rynku. Niektórzy z analityków czy internautów za taki obrót spraw winią byłego dyrektora generalnego Disneya, Boba Chapeka, który wielokrotnie naciskał na sternika MCU, Kevina Feige, aby Dom Pomysłów przygotowywał nienaturalnie dużo filmów kinowych i seriali z myślą o platformie Disney+.
Wygląda na to, że z podobnego założenia może wychodzić reżyser trzech części Strażników Galaktyki, James Gunn. W głośnym wywiadzie dla magazynu Rolling Stone twórca stwierdził wprost: Marvel został zniszczony tudzież "zabity" przez korporacyjne wymagania. Zapytany o to, czy nadchodzące produkcje superbohaterskie, Superman i Fantastyczna Czwórka, mają ze sobą coś wspólnego, Gunn odpowiedział:
Możliwe. Ale naprawdę uważasz, że są do siebie podobne? Naprawdę wczuwam się w całą tę Srebrną Erę Komiksu, ale nie sądzę, żeby to było aż tak stylizowane — albo przynajmniej nie w ten sam sposób. Superman nie jest aż tak retro. Są elementy retrofuturystyczne, bo mamy Daily Planet z wielkim (globusem - przyp. aut.). I roboty, maszyny. Więc widzę pewne podobieństwa.
Później reżyser dodaje:
(Wieloletni producent wykonawczy Marvela - przyp.aut.) Louis D’Esposito powiedział mi to prywatnie — że wypuścili za dużo rzeczy. Nawet nie wiem, czy to tak naprawdę ich wina. To nie było fair. To nie było w porządku. I to ich zabiło. (...) Musimy traktować każdy projekt tak, jakbyśmy mieli szczęście, że w ogóle go robimy. Nie mamy obowiązku wypuszczania w ramach DCU określonej liczby filmów i seriali każdego roku. Będziemy wypuszczać tylko to, co naszym zdaniem jest najwyższej jakości. Oczywiście zrobimy kilka dobrych rzeczy i kilka nie tak dobrych, ale miejmy nadzieję, że uśredniając wszystko będzie możliwie jak najlepszej jakości.
Komentarz Gunna o "zabiciu" Marvela w wywołał w sieci prawdziwą burzę - i w tym stwierdzeniu nie ma ani grama przesady. Twórca postanowił zabrać więc w tej sprawie głos w serwisie Threads, próbując złagodzić swoje stanowisko; warto jednak dodać, że jego tłumaczenia nie przekonały wszystkich odbiorców:
Dla jasności — i jak WYRAŹNIE wynika z kontekstu wywiadu — nie powiedziałem "to ich zabiło" w sensie, że już po nich, ale że zostali uwikłani w sytuację, nad którą nie mieli kontroli. Teraz są już po drugiej stronie tego wszystkiego, co samo w sobie jest dobre. Szał poświęcania wszystkiego dla streamingu zabił wiele dobrych rzeczy, wymuszając zapotrzebowanie na "kontent", którego nie dało się zaspokoić — wypuszczano filmy w telewizji zanim miały szansę na porządną premierę kinową. Ten obłęd już ucichł i wszystko się zrównoważyło. Dzięki Bogu.
Czy filmowy crossover Marvela i DC jest możliwy?
We wspomnianym wcześniej wywiadzie Gunn wypowiedział się również na temat ewentualnego filmowego crossoveru Marvela i DC:
Rozmawialiśmy o tym miliard razy. To mogłoby się spokojnie wydarzyć; sam myślę, że byłoby to interesujące. Ale też sądzę, że ludziom trochę się to przejadło. Myślę, że ludzie chcą po prostu dobrych historii z udziałem superbohaterów — i to jest najważniejsze. Chcą też różnych rodzajów opowieści o superbohaterach. I choć ludzie kochają superbohaterów — to oczywiste, potrzebują więcej różnorodności i po prostu lepszych historii. Sam fakt, że Spider-Man i Superman połączą siły, nic nie znaczy, jeśli to będzie kiepskie. To musi wypływać z autentycznego miejsca — i naprawdę trudno jest to dobrze zrobić.
Dodając jeszcze:
Zająłem się Supermanem, bo kocham tę postać. I byłem podekscytowany pisaniem scenariusza tego filmu. Gdybym miał napisać film o starciu Supermana ze Spider-Manem, to czy byłby to pomysł, przy którym pomyślę: "Tak, to może być świetny film"? Czy raczej: "No tak, ludzie chcą zobaczyć, jak Superman i Spider-Man łączą siły"? Dla mnie to musiałoby być — jeśli kiedykolwiek byśmy to zrobili — pod kierunkiem kogoś, kto naprawdę uważa, że to będzie coś niesamowitego, a nie tylko skok na kasę, bo takie rzeczy kompletnie mnie nie interesują.
Najgorzej napisane postacie MCU. Bohaterowie produkcji Marvela potrafią irytować...
Reżyserowany przez Gunna Superman wejdzie na ekrany kin 11 lipca.
Źródło:
Rolling Stone/Threads