Mickey Rourke opowiada o „Sin City 2”

Rourke, który promuje teraz film "Immortals. Bogowie herosi 3D", udziela dużo wywiadów. Podczas jednego z nich poruszony został temat "Sin City 2". Pytania dotyczyły głównie tego, czy planuje powrócić do swojej roli.

- To zależy - mówi z uśmiechem - to zależy jak bardzo będą mnie chcieli. Czaisz? - mówi aktor.

Aktor dodaje, że ma pewnie opory przed powrotem do tej roli przez charakteryzację. Głównie dlatego, że ma klaustrofobię i przebywając 13-14 godzin dziennie w tak dużej charakteryzacji źle się czuje. Na tę chwilę oficjalnie aktor nie podpisał kontraktu na powrót do roli Marva. Jeśli znowu plany się nie popsują, w przyszłym roku rozpoczną się zdjęcia do "Sin City 2".

W wywiadzie poruszył także kwestię innego komiksowego filmu, który nie rozwinął się tak, jak tego chciał. Chodzi oczywiście o "Iron Man 2".

- Próbuję znaleźć momenty, w których ten łotr nie jest taki stereotypowy. Chciałem zrobić coś więcej w "Iron Manie 2", ale oni wygrali. Marvel zmiażdżył jaja Jona Favreau (reżyser przyp. red.), bo chcieli stereotypowego papierowego łotra. Kreacja i wszystko, co chciałem wnieść do tej postaci skończyło w koszu. To może spowodować, że ci już nie zależy. Dzięki temu nie próbujesz tworzyć inteligentnego łotra albo łotra, którego jest usprawiedliwiony w swoich powodach.