Sydney Sweeney odniosła się do krytyki mydła o zapachu… wody po jej kąpieli
Sydney Sweeney wywołuje spore kontrowersje za sprawą swoich współprac z markami. W jednym z ostatnich wywiadów aktorka postanowiła odpowiedzieć na krytykę, która spadła na nią po tym, jak do sprzedaży trafiło mydło o zapachu… wody po jej kąpieli. Co sądzi na ten temat?


Sydney Sweeney (Euphoria, Biały Lotos, Tylko Nie Ty) jest obecnie jedną z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. W ostatnim czasie dalsza kariera 27-latki stanęła jednak pod znakiem zapytania po tym, jak podpadła wielu internautom za sprawą swoich współprac. Przypomnijmy, że jedną z nich jest kontrowersyjna reklama sklepu odzieżowego American Eagle. Można w niej usłyszeć, że blondwłosa aktorka o niebieskich oczach ma ''świetne geny''. Pojawia się tam napis "Sydney Sweeney has great jeans". "Dżinsy" i "geny" zaliczają się jednak do homonimów, czyli wyrazów o różnych znaczeniach, które brzmią tak samo. Spora część internautów stwierdziła na tej podstawie, że kampania rozpowszechnia "nazistowską" propagandę, ma eugeniczny przekaz i zmierza w kierunku ideałów białej supremacji. Sweeney wciąż milczy w tej sprawie. Niedawno zabrała za to głos odnośnie innej kampanii, którą wcześniej również oburzyła sporą część internautów. Chodzi o jej współpracę z marką Dr. Squatch, wraz z którą stworzyła Sydney’s Bathwater Bliss, czyli limitowaną edycję mydła o zapachu... wody po jej kąpieli.
Sydney Sweeney o swoim kontrowersyjnym mydle
Sydney Sweeney po wywołaniu kontrowersji swoimi współpracami doszła do wniosku, że ''ważne jest, aby mieć rękę na pulsie odnośnie tego, co mówią ludzie, ponieważ wszystko opiera się na rozmowie z publicznością''. W rozmowie z The Wall Street Journal aktorka wyznała, że w związku z tym postanowiła przyjrzeć się właśnie komentarzom dotyczącym mydła o zapachu wody ze swojej kąpieli, które mimo oburzenia internautów wyprzedało się w ekspresowym tempie. Aktorka zauważyła, że krytyczne komentarze pochodziły głównie od kobiet, co uznała za ''naprawdę interesujące''. Zaraz potem dała jasno do zrozumienia, że zauważyła hipokryzję w zachowaniu krytyków. Zwróciła bowiem wagę na to, że kiedy na rynek trafiły świeczki o zapachu wody po kąpieli Jacoba Elordiego (Euphoria, Saltburn), ''wszyscy byli zachwyceni''.
Sydney Sweeney wcześniej nazwała swoje mydło ''dziwnym w najlepszym tego słowa znaczeniu''. Podkreśliła też, że celem jej współpracy z marką Dr. Squatch jest to, aby zachęcić mężczyzn do używania naturalnych produktów do pielęgnacji ciała.

