Powstanie spin-off „Bękartów wojny”?

Pamiętacie, jak kilka dni temu pisaliśmy, że Spike Lee nie znosi filmów Tarantino, ponieważ ten wyraża się o czarnoskórych w wulgarny sposób, a do tego nie wykazuje szacunku do ich niewolniczej przeszłości? Reżyser chyba wziął sobie te słowa do serca, bowiem właśnie ogłosił, że nosi się z zamiarem nakręcenia filmu o jednostce militarnej złożonej z czarnoskórych żołnierzy, która wyżyna w pień białych dowódców.

Materiał, który miałby posłużyć za bazę pod film, pochodzi z "Bękartów wojny" . To norma, że Tarantino kręci znacznie dłuższe partie materiału, niż potrzebuje nawet na swój najdłuższy film. W dodatku "Bękarty" w jego pierwotnym zamyśle były o wiele większym projektem złożonym z mniejszych opowieści. Historia brygady żydowskiej polującej na nazistów miała być tylko jedną z wielu. Inną miała być ta o jednostce złożonej z czarnoskórych.

Akcja filmu miałaby być osadzona w 1944 roku po inwazji Aliantów w Normandii. Projekt roboczo zatytułowano "Killer Crow".

Warto przypomnieć, że w czasie II wojny światowej w armii amerykańskiej rzeczywiście segregowano żołnierzy ze względu na kolor skóry. Dopiero w 1948 roku prezydent Truman podpisał rozporządzenie, którego konsekwencją była desegregacja. Historię takiego oddziału opowiadał film Spike'a Lee "Cud w wiosce Santa Anna" z 2008 roku.Także w historii przedstawionej w "Bękartach wojny" Tarantino nie odbiega od prawdy, pokazując jednostkę złożoną z Żydów. Takie oddziały naprawdę istniały w Wielkiej Brytanii. Oczywiście poza tym wszelkie związki filmu Tarantino z rzeczywistością są czysto przypadkowe.

Przypomnijmy, że film "Django" wejdzie na ekrany polskich kin 18 stycznia.