„Star Wars Rebels” serialem w stylu „Nowej nadziei”
W obszernym wywiadzie udzielonym portalowi EW.com Simon Kinberg opowiada o klimacie, fabule serialu oraz o jego związku z Expanded Universe.
W obszernym wywiadzie udzielonym portalowi EW.com Simon Kinberg opowiada o klimacie, fabule serialu oraz o jego związku z Expanded Universe.
Kinberg opowiada, że ich głównym celem było stworzenie serialu, który będzie rozbudowywać uniwersum. Podkreśla, że w kanonie "Gwiezdnych Wojen" nie było wiele historii, które szczegółowo poruszałyby tematykę początków Sojuszu Rebeliantów, dlatego stwierdzili, że będzie to idealny temat na serial. Podkreśla, że nie mogli osadzić akcji zbyt blisko epizodu IV, bo widzowie mieliby poczucie powtórki z rozrywki, dlatego fabuła rozgrywa się na samym początku, gdy zostają rzucone pierwsze ziarna, które z czasem rozkwitną w pełną rebelię.
Mówi, że Star Wars Rebels pod każdym względem będzie inny od Gwiezdnych Wojen: Wojen Klonów. Wyjawia, że animację oparli na stylu Ralpha McQuarriego, który tworzył szkice koncepcyjne do Oryginalnej Trylogii "Gwiezdnych Wojen". Chcą, by serial pod względem wizualnym sprawiał wrażenie bardziej rysowanego ręcznie, mniej generowanego komputerowo, ponieważ podobno odczucia wywołuje Oryginalna Trylogia. Opowiada, że w archiwach Lucasfilmu jest masa prac McQuarriego, która nie została wykorzystana w filmach, a z której czerpią pełnymi garściami.
Producent wykonawczy opowiada, że tematycznie i politycznie Star Wars Rebels skieruje się na dość mroczne tory. Mówi, że pod względem klimatu chcieli odtworzyć lekkość, rozrywkowość, emocje, poczucie przygody i skupienie na wyrazistych postaciach jak w Oryginalnej Trylogii, ale zaznacza, że pod tym względem najbliżej im do Nowej nadziei. Mówi, że są momenty, gdzie wchodzą na mroczniejsze tory w przypadku historii bohaterów oraz są sceny ukazujące nam okrutność i bezwzględność Imperium. Przez większość czasu jednak ma być to bardzo rozrywkowa przygoda oparta na ciekawych postaciach, tak jak stare filmy. Kinberg mówi, że w odróżnieniu od Nowej Trylogii, Star Wars Rebels ma być historią bardziej osobistą w stylu Oryginalnej Trylogii, mniej polityczną. Serial rozpocznie się od dwuodcinkowego przedstawienia bohaterów i dopiero potem wkroczymy do prawdziwej opowieści.
Simon Kinberg wyjawia, że blisko przy serialu pracuje Pablo Hidalgo, który pomaga im połączyć całą historię z rozbudowanym Expanded Universe. Korzystają z jego wiedzy na temat kanonu, by umieszczać w serialu wiele interesujących rzeczy z EU, o których oni nie mają pojęcia. Zaznacza, że nie to są to jedynie smaczki dla fanów, a czasem wpływ Hidalgo ma kluczowe znaczenie dla fabuły danego odcinka.
Mówi, że nie może wyjawić, czy w serialu zobaczymy Dartha Vadera i Imperatora. Dodaje, że jeśli w istocie pojawią się takie postacie, będą chcieli wykorzystać głosy aktorów, którzy grali ich w filmach.
Nie chce opowiadać o fabule pierwszych odcinków, ale dziennikarzowi udało się wyciągnąć kilka ogólników. Kinberg opowiada, że serial rozpocznie się w momencie, gdy Imperium jest u władzy. Jeden tragiczny incydent doprowadzi do spotkania bohaterów Star Wars Rebels. Podkreśla, że są to kompletnie nowe postacie.
Premiera serialu zaplanowana jest na jesień 2014 roku.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat