Amazon Prime Video
Kampania promocyjna 4. sezonu The Boys wchodzi już na ostatnią prostą. W jej ramach ekranowa Starlight, Erin Moriarty, udzieliła wywiadu serwisowi Comicbook, w którym rzuciła nowe światło na losy portretowanej przez nią bohaterki w nadchodzącej odsłonie serii. Wygląda na to, że pokaże ona byłą członkinię Siódemki w nieco inny sposób, wyjawiając choćby, że Annie January w młodości wcale nie była wzorowo sprawującym się dzieckiem.
Aktorka uważa, że odejście z Vought i przyłączenie się do krucjaty przeciwko Homelanderowi ustawiło podwaliny pod jeszcze większe zmiany w życiu Starlight:
To wszystko sprawi, że najbliższy sezon, miejmy nadzieję, będzie dla niej naprawdę znaczący. (...) Ona na to zasłużyła, prawda? Przechodzi przez kryzys egzystencjalny i myślisz sobie: "Tak, ta kobieta zasłużyła na taki moment w swoim życiu". Tak zaczną myśleć widzowie, ale przecież nikt z nas nie podchodzi do tego w ten sposób, gdy przechodzimy przez kryzysy egzystencjalne.
Moriarty zapowiedziała też jedną scenę z udziałem Starlight i nowej członkini Siódemki, Firecracker, która ma nawiązywać do dzieciństwa Annie:
Ta scena pokaże, że w części mojej przyszłości to ja byłam tą osobą, która zastraszała. Dla mnie jako Erin to było po prostu coś, co musiałam pokonać. Coś w rodzaju: "W przeszłości byłam prześladowczynią i robiłam to czy tamto. A powodem tego był fakt, że moja ekranowa matka robiła to czy tamto". Uwielbiam tę scenę, ponieważ wydaje mi się, że to najbardziej jednoznaczny i złowrogi moment z udziałem mojej postaci, gdy w większości innych starano się przede wszystkim zaakcentować jej dobre intencje.
The Boys - ranking najpotężniejszych postaci z serialu
