The Walking Dead: The Ones Who Live - aktorzy o miłosnej scenie
W rozmowie z serwisem Entertainment Weekly Danai Gurira, która napisała scenariusz do 4. odcinka, przypomniała, że jest to miłosna historia, więc w pewnym momencie musiało dojść do zbliżenia. Jednak dodała, że jej celem było to, aby nie była to typowa scena seksu. Musiała mieć w sobie coś, co miało odmienić bohatera, nawet jeśli widz nie do końca rozumiał, o co chodzi. Powiedziała, że Rick cierpi na zespół stresu pourazowego (PTSD) i to w dużej mierze wpływa na jego zachowanie i przebywanie w miejscu o takim poziomie wrażliwości, gdy jego ukochana wróciła do jego życia.To coś, czego się boi, czyli utraty jej. Przejawia się to w sposób instynktowny i prowadzi do tego, że uprawiając seks nie chodzi tylko o miłość, ale o ujawnienie bólu, traumy i strachu. To informuje Michonne, że nie może tak po prostu wmówić mu, że [powrót] ma sens. Dzieje się tu coś głębszego, czego nie potrafi wyrazić słowami. Musi mu pomóc w inny sposób. Więc ona to dostrzega, gdy on ujawnia, jak bardzo jest zraniony. Najprawdopodobniej stanie się to w najbardziej bezbronnym miejscu.
Andrew Lincoln przyznał rację Gurirze, że chodzi o ból, który odczuwa Rick. Bohater boi się tego, co może ponownie odblokować po tym, jak zdążył się pogodzić ze swoim losem. Dodał, że właśnie dlatego jest to absolutnie niezbędna scena, która pozwoliła Michonne uświadomić sobie, że został on złamany bardziej niż mogła to sobie wyobrazić. Nie rozwiązuje się tego tylko poprzez ich intymność, ale wyjaśnia wiele zachowań Ricka przed tym spotkaniem.
Zatem ta scena opowiadała o prawdziwej intymności, rodzaju przerażającej intymności. To część jego osobowości, którą zamknął w sobie. To prawie tak, jakby próbował powstrzymać się od ponownego poczucia tej miłości. Ona to widzi i mówi: "Po prostu mi zaufaj. Wróciliśmy. Jesteśmy tacy sami…". Uważam to za bardzo poruszające.
Gurira wyjaśniła, że nawet nie myślała o tym w kategoriach impotencji, choć początkowo pewne osoby miały obawy, co do tej sceny seksu. Następnie aktorka powiedziała, że na początku trudno jej było kierować współpartnerem na planie, ale potem stawało się to łatwiejsze. Choć Lincoln przyznał, że ma skłonności do natychmiastowego odmawiania to po zastanowieniu zgadzał się na wszystko. Aktorka dodała, że napisała historię w taki sposób, że miał dużo do zagrania, ale był w tym fantastyczny. Bardzo szczegółowo przedstawiła swoją wizję, a Lincoln bardzo to uszanował, ostatecznie rozumiejąc, co miała na myśli.
The Walking Dead: The Ones Who Live - zdjęcia z 4. odcinka
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj