fot. IMDb.com
Podczas nowej konferencji prasowej prezydent Donald Trump znów poruszył kwestię 100-procentowego cła na wszystkie filmy wyprodukowane poza granicami Stanów Zjednoczonych. Wszystko po to, by hollywoodzcy twórcy znów kręcili na terenie USA. Teraz jednak okazało się, że nie dotyczy to wszystkich produkcji — wyjątkiem ma być seria o Jamesie Bondzie, która zawsze realizowana jest w Wielkiej Brytanii.
James Bond bez opodatkowania
Okazuje się, że James Bond nie ma się czym martwić. Jaki powód? Przyjaźń Donalda Trumpa z Seanem Connerym, czyli pierwszym, nieżyjącym już odtwórcą roli agenta 007. Tak prezydent wyjaśnił tę kwestię, odpowiadając na pytanie dziennikarza The London Times:
Trump zbudował tam pole golfowe i najwyraźniej uznał, że to wystarczający powód, by James Bond został wyłączony z planowanego opodatkowania.
Żadne finalne decyzje w sprawie 100-procentowego cła nie zostały jeszcze podjęte. Nikt nadal nie ma pojęcia, jak miałoby to wyglądać, ale eksperci są przekonani, że taki plan mógłby zaszkodzić branży filmowej. Po ogłoszeniu tych zamiarów na prezydenta Trumpa spadła fala krytyki.
Kto nowym Bondem?
Typy bukmacherów!
Źródło: variety.com