Projekt wciąż jest na bardzo wczesnym etapie, ale Gilligan ujawnił nieco informacji. Akcja rozegra się przed wydarzeniami znanymi z Breaking Bad i serial poniekąd ma stanowić jego prequel. Nie wykluczone jednak, że pojawią się futurospekcje nawiązujące do okresu, w którym Walter White niepodzielnie rządził metaamfetaminowym imperium.
Chociaż produkcja przede wszystkim ma mieć charakter komediowy, to nie zabraknie również miejsca dla wątków dramatycznych. Niemniej twórca czuje, że uzyskanie efektu dramatycznego w przypadku Saula, który jest zadowolony z życia i w pełni akceptuje siebie takim, jakim jest nie będzie łatwe.
Większość fanów Breaking Bad zapewne zastanawia się, czy powrócą jacyś znani bohaterowie. Gilligan bierze pod uwagę w szczególności Mike'a (Jonathan Banks), ale nie wyklucza innych postaci. Zdaje sobie natomiast sprawę, że po sukcesie produkcji emitowanej na AMC większość aktorów może być obecnie rozchwytywana i nie łatwo byłoby ich ściągnąć na plan "Better Call Saul".
Gilligan pracuje teraz z Davidem Shorem nad pilotem Battle Creek, którego scenariusz dla stacji CBS napisał 11 lat temu. Fabuła skupia się na dwóch detektywach z Detroit, którzy posiadają zgoła odmienne charaktery.
Pełny wywiad można przeczytać tutaj.