ŻART NA PRIMA APRILIS

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z ogólnego przyjęcia filmu Batman v Superman: Dawn of Justice . Krytycy nie zostawili na obrazie Zack Snyder suchej nitki, a w niektórych widzach do dziś pozostał niesmak po seansie. Okazuje się jednak, że dla reżysera produkcji było to doświadczenie traumatyczne - teraz zamierza on... stworzyć jej nową wersję.

Według doniesień zagranicznych portali, Snyder stopniowo pogrążał się w rozpaczy z powodu odbioru jego filmu. Mówi się nawet, że próbował terapii elektrowstrząsowej, hodowli jaków w Himalajach, wreszcie wychodzenia ze swojego stanu pod okiem najlepszego przyjaciela, Charlie Sheen, który zaproponował mu symboliczną "setkę" do każdego śniadania. Właściwie do każdego posiłku i w czasie niejedzenia również. Po kilku tygodniach tej walki ze samym sobą Snyder miał siedzieć na kanapie i zupełnie bez celu włączać kolejne kanały w telewizji. Wtedy jego oczom ukazał się program kulinarny Marthy Stewart. Reżyser krzyknął:

Martha!

W głowie Snydera momentalnie zrodził się pomysł na to, by nakręcić Batman v Superman: Dawn of Justice jeszcze raz. Początkowo niechętni włodarze Warner Bros. dali jednak zielone światło tuż po tym, gdy poznali całą wizję reżysera. Wychodzi bowiem na to, że nowa wersja produkcji ma być... komedią. Tak sytuację opisuje sam Snyder:

Mam już dość mroku w swoich filmach. Nie czułem się z tym dobrze. Chcemy przedstawić konflikt obu herosów z zupełnie innej perspektywy i oddać jak najlepiej akcenty humorystyczne. W trzecim akcie planujemy pokazać Batmana w walce z kangurem, a także Supermana, który z powodu życiowej nudy zostanie zaklinaczem węży w Indiach.

Co ciekawe, producentami filmu mają być wszyscy krytycy filmowi, których recenzje brane są pod uwagę na portalu Rotten Tomatoes. Sprawę komentuje Amy Adams:

Podtrzymuję swoje stanowisko, że to nie będzie film dla krytyków - to będzie po prostu film produkowany przez krytyków.

Głos zabrała także Gal Gadot:

Wiem, że już to mówiłam, ale jestem taka podekscytowana. Zack jest geniuszem świata kina.

Niechętny do wypowiedzi na ten temat pozostawał początkowo Ben Affleck. W jednym z wywiadów telewizyjnych stwierdził jednak:

O ku*wa.