Astro Bot - szykuje się hit? Już graliśmy w nadchodzącą platformówkę na PS5
Miałem okazję spędzić kilkadziesiąt minut z nowym Astro Botem i teraz… nie mogę doczekać się premiery.
Miałem okazję spędzić kilkadziesiąt minut z nowym Astro Botem i teraz… nie mogę doczekać się premiery.
Astro Bot to sympatyczny robocik, którego poznaliśmy w produkcjach dostępnych na konsolach Sony. Do tej pory znajdował się jednak na marginesie. Rescue Mission pojawiło się jedynie na PSVR, a Astro's Playroom, choć sympatyczne, pomysłowe i bardzo grywalne, przez wielu nie było traktowane jako pełnoprawny tytuł. Dopiero zaplanowana na wrzesień tego roku gra zatytułowana po prostu Astro Bot ma szansę zmienić to postrzeganie i zapewnić niewielkiemu bohaterowi stałe miejsce wśród ikon, takich jak Crash Bandicoot, Kratos czy Nathan Drake.
Zapowiedź nowego dzieła Team Asobi pojawiła się dość niespodziewanie. Pierwszy zwiastun mieliśmy okazję zobaczyć pod koniec maja, a datę premiery zaplanowano już na 6 września tego roku. Miałem okazję przedpremierowo zapoznać się z fragmentem rozgrywki i… bardzo spodobało mi się to, co widziałem.
Do mojej dyspozycji oddano kilka poziomów w ramach jednej z kilku galaktyk. Początkowo główny bohater miał dość ograniczony i typowy dla trójwymiarowych platformówek zakres ruchów. Obejmował on atak wręcz, możliwość skoku oraz szybowania. Bardzo szybko okazało się, że biało-czarny robocik może uzyskać dostęp do innych akrobacji. I tak w jednym z etapów mógł on zmieniać się w balon pozwalający unosić się wysoko w powietrzu, a w innym zyskiwał możliwość szarżowania do przodu, co pozwalało na szybkie rozprawianie się z przeciwnikami i pomagało przemierzać dłuższe dystanse.
Na każdej z plansz głównym zadaniem było dostanie się do mety, a po drodze mogłem zebrać członków załogi Astro. Jak to bywa w tego typu dziełach, nie znajdują się oni na głównej ścieżce, co zachęca do eksploracji i zaglądania w każdy kąt. A to – w połączeniu z pokaźną liczbą poziomów i światów – nastraja mnie to optymistycznie do pełnej wersji. Raczej nie powinniśmy się obawiać powtórki z Playroom, które pozwalało na zaledwie 3–4 godziny zabawy.
Co jeszcze ta produkcja ma wspólnego z Playroom? Kontroler DualSense. W trakcie trwającej około 35 minut sesji miałem okazję przekonać się o tym, gdy musiałem sterować latającym statkiem poprzez wychylenia kontrolera, a adaptacyjne spusty stawiały przyjemny opór przy starcie. Podejrzewam, że w pełnej wersji może być tego jeszcze więcej.
Poziom trudności w testowanym przeze mnie fragmencie nie był zbyt wysoki. Przebrnięcie przez trzy poziomy było dość proste, a i starcie z bossem w postaci ogromnej ośmiornicy nie sprawiało żadnych problemów, choć było naprawdę pomysłowe i zróżnicowane. Nie jest to jednak dzieło skierowane wyłącznie do najmłodszych odbiorców, bo dwa poboczne wyzwania były zdecydowanie bardziej wymagające. Trzeba było wykazać się w nich sporą precyzją i wyczuciem czasu, a na dodatek nie oferowały one żadnych punktów kontrolnych. Porażka oznaczała konieczność rozpoczęcia danego etapu od początku. Nie jest to może poziom Crasha Bandicoota, który momentami dawał okropnie w kość nawet weteranom platformówek, ale było to przyjemnie angażujące.
Nadchodzącemu Astro Botowi nie sposób odmówić mnóstwa uroku. Ta gra wygląda przepięknie. Młodszych odbiorców ucieszy z pewnością bogata paleta barw i zróżnicowane, kolorowe lokacje oraz wrogowie, a ci starsi docenią poukrywane smaczki w postaci robotów nawiązujących swoimi strojami do kultowych bohaterów znanych z konsol Sony.
Astro Bot zapowiada się naprawdę nieźle. Przyznaję, że podchodziłem z pewną dozą ostrożności do bardzo optymistycznych wrażeń dziennikarzy zza oceanu, a teraz sam z niecierpliwością czekam na ten tytuł. Jeśli pełna wersja będzie równie kreatywna, co ogrywany przeze mnie fragment, to będziemy mieli do czynienia z prawdziwą perełką dla wszystkich fanów platformówek. Zarówno tych młodszych, jak i starszych.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
Co o tym sądzisz?