Kina Luca Bessona można nie lubić – za ostentacyjny kicz, za intelektualną pustkę, za powielanie własnych schematów, za to, że podryfowało w kierunku mainstreamu, a zapowiadało się dość ambitnie. Najwięcej przeciwników ma ono, jak to często bywa, we własnym kraju, gdzie kolejne filmy zbierają ciosy za brak oryginalności, psucie widzom gustu i ten największy we Francji grzech – kopiowanie amerykańskich wzorców. Nie można jednak zlekceważyć faktu, że od trzydziestu lat Besson prezentuje spójną artystycznie wizję, konsekwentnie tworząc własne kino. 

"/> Kina Luca Bessona można nie lubić – za ostentacyjny kicz, za intelektualną pustkę, za powielanie własnych schematów, za to, że podryfowało w kierunku mainstreamu, a zapowiadało się dość ambitnie. Najwięcej przeciwników ma ono, jak to często bywa, we własnym kraju, gdzie kolejne filmy zbierają ciosy za brak oryginalności, psucie widzom gustu i ten największy we Francji grzech – kopiowanie amerykańskich wzorców. Nie można jednak zlekceważyć faktu, że od trzydziestu lat Besson prezentuje spójną artystycznie wizję, konsekwentnie tworząc własne kino. 

"/> Kina Luca Bessona można nie lubić – za ostentacyjny kicz, za intelektualną pustkę, za powielanie własnych schematów, za to, że podryfowało w kierunku mainstreamu, a zapowiadało się dość ambitnie. Najwięcej przeciwników ma ono, jak to często bywa, we własnym kraju, gdzie kolejne filmy zbierają ciosy za brak oryginalności, psucie widzom gustu i ten największy we Francji grzech – kopiowanie amerykańskich wzorców. Nie można jednak zlekceważyć faktu, że od trzydziestu lat Besson prezentuje spójną artystycznie wizję, konsekwentnie tworząc własne kino. 

"/>
Reklama
placeholder
Reklama
ZAMKNIJ
placeholder
placeholder
Porównywarka VOD Nowość Repertuar kin Program TV