Najlepsze filmy imprezowe
Dziś Sylwester, czyli dzień, w którym niemal cała kula ziemska się bawi. Oto zestawienie filmów, w których główną rolę odegrały niezapomniane imprezy.
Dziś Sylwester, czyli dzień, w którym niemal cała kula ziemska się bawi. Oto zestawienie filmów, w których główną rolę odegrały niezapomniane imprezy.
Jest film, jest impreza. Dobrze, być może nie zawsze, ale na pewno w przypadku poniższych tytułów:
"Kac Vegas"
No, to dopiero była impreza. Grupa przyjaciół (powszechnie uroczo zwana watahą) jedzie na wieczór kawalerski do Las Vegas - jeden z mężczyzn wkrótce wstąpi na nową drogę życia, więc trzeba go godnie pożegnać. O ile pożegnanie może jeszcze się odbyło, tak z godnością wyszło znacznie gorzej. Wszyscy budzą się o poranku i nie mają zielonego pojęcia, co działo się zeszłej nocy. Z czasem poznają kolejne fakty, z czego część z nich jest nie tylko prześmieszna, ale iście zatrważająca. Co jest jednak w tym najgorsze? Niemal każdy z nas pewnie w swoim życiu przeżył coś podobnego.
[video-browser playlist="638601" suggest=""]
"Project X"
Jak zdobyć uznanie w towarzystwie? Najlepiej odnosić sukcesy i tym sprawić, żeby inni nas podziwiali - być świetnym na przykład muzykiem lub sportowcem. Nie każdemu jest to jednak pisane, czego świadomi są bohaterowie "Project X". Ci, żeby zyskać powszechną aprobatę, zamierzają... urządzić imprezę. Kiedy ta - dość zresztą szybko - wymyka się spod kontroli, rzeczywiście jesteśmy pod wrażeniem. Film Nimy Nourizadeha to swego rodzaju współczesna wersja pamiętnej "Menażerii" Johna Landisa.
[video-browser playlist="638610" suggest=""]
"Uczniowska balanga"
Swój oryginalny tytuł ("Dazed and Confused") film wziął od jednej z piosenek grupy Led Zeppelin i podobnie jak słynny brytyjski zespół sam film należy uznać za klasę światową. Grupa nastolatków planuje zorganizować wielką imprezę na koniec roku, choć ostatecznie pomysł nie wypala. Nic straconego jednak - wszak noc trwa dalej, a piwo i narkotyki są pod ręką. Niby nic szczególnego się nie dzieje, nie ma spektakularnej balangi, jednak nie sposób całości odmówić uroku i przerwać oglądanie w połowie. Klucz do sukcesu? Mistrzowska reżyseria Richarda Linklatera, filmowca, który później swoją trylogią "Przed..." udowodnił, że nawet półtorej godziny mówienia w kinie można oglądać z większym napięciem niż niejeden przepełniony akcją blockbuster. Pierwsze pojawienia się na ekranie Matthew McConaugheya (to stąd pochodzi jego słynne "Alright, alright, alright!") i Bena Afflecka też specjalnie nie przeszkadzają.
[video-browser playlist="638612" suggest=""]
"Beztroskie lata w Ridgemont High"
Podobnie jak wspomniana wyżej "Uczniowska balanga" — film-legenda. Komedia inicjacyjna napisana przez Camerona Crowe'a i wyreżyserowana przez Amy Heckerling to portret nastolatków z lat 80. i czasów, w których żyli. Film, nie omijając niczego, pokazuje rok (szkolny) z życia bohaterów - nie brak w nim więc nauki, miłości i, rzecz jasna, imprez. Do historii przeszła jednak przede wszystkim Phoebe Cate i pewna scena na basenie. Sami zresztą zobaczcie:
[video-browser playlist="638608" suggest=""]
"Wieczny student"
Miejscami obrzydliwa, miejscami trafna, a miejscami śmieszna komedia z Ryanem Reynoldsem w roli głównej. Zgodnie z tytułem bohater to student, który choć już dawno mógłby (i powinien) skończyć swoją edukację, woli wciąż spędzać życie na uczelni. Tam w końcu ma swobodny dostęp do imprez, alkoholu, używek i kobiet - często zresztą do wszystkiego naraz. Ze zdaniem ostatnich egzaminów poczeka, aż w końcu dorośnie i znajdzie kobietę swojego życia. Tą ostatnią okaże się spektakularnie wyglądająca - jeszcze przez operacjami plastycznymi - Tara Reid. W jednej ze scen można zauważyć też debiutującą Sophię Bush, czyli Brooke z "Pogody na miłość".
[video-browser playlist="638617" suggest=""]
"American Pie"
Jak dla pokolenia lat 80. legendą są "Beztroskie lata w Ridgemont High", a dla pokolenia lat 90. - "Uczniowska balanga", tak dla tych, którzy dojrzewali na przełomie tysiącleci, niezapomniana jest szczególnie seria "American Pie". Film Paula i Chrisa Weitzów to obraz nastolatków chcących jak najszybciej zacząć żyć pełnią życia: mieć pracę, dziewczynę, bawić się i -najważniejsze - uprawiać seks.
[video-browser playlist="638615" suggest=""]
"Eurotrip"
Wyprawa do Europy to właściwie jedna wielka impreza. Mieszkający na co dzień w Stanach bohaterowie wybierają się tam, bo jeden z nich zakochał się przez Internet w Niemce. Zanim jednak wszyscy dotrą do kraju ze stolicą w Berlinie, przyjdzie im zmierzyć się z Anglią, Francją, Włochami i Słowacją. "Eurotrip" - nie wiedzieć czemu - wzbudził mieszane uczucia wśród krytyków. Szeroką widownię uwiódł nie tylko humorem, ale i zabójczym soundtrackiem. Obejrzyjcie film raz, a piosenka "Scotty Doesn't Know" nie opuści Was przez całe życie.
[video-browser playlist="638605" suggest=""]
"Supersamiec"
Ci starsi wychowali się na "American Pie", ci nieco młodsi życia uczyli się z "Supersamca". Choć film został nakręcony przez Grega Mottolę, wyraźnie widać w nim rękę Judda Appatowa. Mamy więc klasyczny dla niego - czasem grubiański, ale jednak trafiający w punkt - humor oraz jego stałą obsadę. Na filmowych imprezach w tle przewija się więc gdzieś Dave Franco, porządku pilnuje Seth Rogen, a najlepiej bawią się Johan Hill i Michael Cera. Nic dziwnego - to świetny film.
[video-browser playlist="638603" suggest=""]
Drodzy Czytelnicy naEKRANIE, udanej imprezy!
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat