Trzy uniwersa „Grand Theft Auto”
Seria "Grand Theft Auto" w ciągu swojej kilkunastoletniej historii dorobiła się 15 gier, które rozgrywają się w 3 różnych światach.
Seria "Grand Theft Auto" w ciągu swojej kilkunastoletniej historii dorobiła się 15 gier, które rozgrywają się w 3 różnych światach.
Gdy w 1997 roku na komputerach PC pojawiła się gra o tytule "Grand Theft Auto", mało kto przypuszczał, że będzie to jedna z najważniejszych produkcji w historii gier wideo. Na pewno nikt zaś nie wyobrażał sobie, że będzie to tytuł, który wyznaczy trendy. Pierwsza gra z serii nie od razu zdobyła serca graczy i krytyków - wszystkich odrzucała m.in. zbyt prosta grafika. Cóż, od tego czasu zmieniło się wiele, włącznie z samymi tytułami "Grand Theft Auto". Te ze względu na fabułę i wykorzystaną w nich technologię dzieli się najczęściej na trzy uniwersa.
Uniwersum 2D
Nazwa tego uniwersum (i analogicznie każdego następnego) wzięła się od rodzaju wykorzystywanej w grach grafiki. Wspomniana wcześniej zbyt prosta w opinii dziennikarzy strona wizualna w "Grand Theft Auto" była bowiem w całości dwuwymiarowa. Wszystko obserwowaliśmy z lotu ptaka – od jeżdżenia samochodem po strzelaniny między gangami.
W tytule z 1997 roku po raz pierwszy mieliśmy okazję przemierzyć ulice fikcyjnych Liberty City, San Andreas i Vice City, a więc miast, które później odegrają kluczową rolą w całej serii (choć w wersji mocno zmodyfikowanej). Gracz mógł wybrać pomiędzy kilkoma różnymi postaciami, jednak nie miało to żadnego wpływu na rozgrywkę. Zresztą ta nie była specjalnie skomplikowana – poszczególne misje nie składały się na jakąś większą fabułę.
[video-browser playlist="630038" suggest=""]
Dwa lata po premierze trzy miasta z "jedynki" zostały uzupełnione o – tym razem już nie fikcyjny – Londyn. Dodatkowe misje (z równie szczątkową fabułą) wydano w formie dwóch dodatków: "Grand Theft Auto: London, 1961" i "Grand Theft Auto: London, 1969".
[video-browser playlist="630040" suggest=""]
Po sukcesie części pierwszej i dwóch dodatków Rockstar poszedł za ciosem i do sklepów trafiło "Grand Theft Auto 2". Pojawiło się kilka ulepszeń w rozgrywce, podkręcono grafikę, a akcję przeniesiono w nieco futurystyczne realia. Niemniej w gruncie rzeczy zmieniło się tak naprawdę niewiele. Twórcom za ten brak oryginalności nieco się dostało, a za symbol tego, że jeszcze nie wiedzieli, w jakim kierunku rozwijać swój projekt, można uznać stojącą w tytule dwójkę. Pierwszy i ostatni raz w historii numer serii został zapisany za pomocą cyfry arabskiej, a nie rzymskiej.
Uniwersum 3D
Uniwersum trójwymiarowe to prawdziwa rewolucja nie tylko w samej serii "Grand Theft Auto", ale także w całej branży gier. W końcu tytuł Rockstara mógł pochwalić się świetną oprawą, choć był to zaledwie czubek góry lodowej elementów, za które "GTA" chwalono. Grand Theft Auto III oszałamiało otwartością świata, fantastyczną ścieżką dźwiękową i świetną, pełną zwrotów akcji fabułą, jakiej nie powstydziłaby się żadna hollywoodzka produkcja. O sandboxowym trendzie pisaliśmy więcej tutaj.
[video-browser playlist="630042" suggest=""]
Sukces Grand Theft Auto III został następnie przypieczętowany przez Grand Theft Auto: Vice City i Grand Theft Auto: San Andreas. Wraz z każdą kolejną częścią twórcy dodawali nowe usprawnienia do sposobu rozgrywki ("VC" to na przykład możliwości wyskakiwania z jadącego samochodu, a "SA" posiadało w końcu bohatera, który potrafi pływać), kolejne szalone misje i opowiadali następną część pewnej większej historii. Jasne, nie były to historie powiązane ze sobą niczym filmy z kinowego uniwersum Marvela, ale produkcje łączył ze sobą szereg postaci drugoplanowych.
[video-browser playlist="630044" suggest=""]
Co ciekawe, każda z gier należących do uniwersum 3D rozgrywała się w innym mieście i innej dekadzie. Pierwsza to Liberty City na progu nowego tysiąclecia, druga to Vice City w latach 80., a trzecia to San Andreas w latach 90. Miejsce akcji każdej z nich nie było przypadkowe, bo to wspomniane trzy miasta z pierwszego "Grand Theft Auto". Co prawda wszystkie wyglądały zupełnie inaczej (a San Andreas urosło do rangi stanu) i nie odwoływano się do wcześniejszych bohaterów lub wydarzeń, ale w ten sposób oddano hołd poprzednim częściom serii.
Czytaj również: Świnia, gołąb, pies - bądź kim chcesz w "Grand Theft Auto V"
W międzyczasie pojawiło się także "Grand Theft Auto Advance" na kieszonkowego Game Boya. Początkowo miała być tylko portem "trójki" z widokiem z góry, ale ostatecznie stała się niezależnym tytułem. Nie posiada ona trójwymiarowej grafiki, ale zwyczajowo uznaje się ją za część uniwersum 3D.
[video-browser playlist="630046" suggest=""]
Ostatnią próbą wyciśnięcia z opracowanego na potrzeby Grand Theft Auto III silnika były Liberty City Stories i Vice City Stories. Korzystały one z miast już wcześniej wykreowanych przez programistów Rockstara, ale oferowały szereg nowych misji.
Uniwersum HD
Trzecia i do tej pory ostatnia faza serii "Grand Theft Auto" nie przyniosła już takiej rewolucji jak uniwersum 3D, stanowiła natomiast przeniesienie jej założeń na konsole nowej generacji i możliwości ówczesnych komputerów. W Grand Theft Auto IV zmniejszono obszar eksplorowanego w trakcie rozgrywki świata na rzecz większego dopracowania go. Było mniej misji, samochodów czy broni, ale wszystko miało więcej szczegółów i wydawało się bardziej realistyczne.
[video-browser playlist="630048" suggest=""]
Grand Theft Auto IV, a także następujące po nim rozszerzenia "The Lost and Damned" i "The Ballad of Gay Tony" pokazały tym samym zupełnie inne Liberty City niż te znane z produkcji zawierających się w uniwersum 3D. Postawiono na wielki reset – choć czasem widzieliśmy obecne już wcześniej nazwy czy słyszeliśmy znajome głosy w radiu, wszystko było tutaj całkowicie nową historią.
Z myślą o platformach mobilnych stworzono natomiast "Grand Theft Auto: Chinatown Wars". Powrócono do widoku z góry, tym razem jednak nie zrezygnowano z trójwymiaru, co sprawiło, że "Chinatown Wars" pozostało efektowne wizualnie.
[video-browser playlist="613835" suggest=""]
Trafiające właśnie do sprzedaży w wersji na PlayStation 4 i Xbox One Grand Theft Auto V uznaje się za kolejny krok w rozwoju uniwersum HD, choć kto wie, czy w przyszłości nie zrewiduje tych poglądów. Historia z "piątki" w niczym (poza easter eggami) nie nawiązuje do poprzednich części, ale w znaczący sposób rozwija, ulepsza i podkręca wszystko, co w nich już widzieliśmy. Znów ogrom świata przedstawionego wywołuje szok, a do dyspozycji twórcy oddali nie jednego, a trzech bohaterów.
Czytaj również: "Grand Theft Auto V" jako serial telewizyjny
Tymczasem już czekamy na kolejne uniwersum i - rzecz jasna - kolejną rewolucję. Aż strach pomyśleć, co to będzie!
[image-browser playlist="579882" suggest=""]Premiera "Grand Theft Auto V" na konsole Xbox One
i PlayStation 4 odbyła się 18 listopada. Grę możecie kupić na muve.pl.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1952, kończy 72 lat