
Serial:
Heroes: OdrodzenieSezon:
1Premiera (Świat):
7 stycznia 2016Kraj produkcji:
USAGatunek:
Dramat, Sci-Fi
Najnowsza recenzja redakcji
Od kilku odcinków krytykuję ten serial za to, co zrobiono z Parkmanem bez wyjaśnienia jego przemiany. Najwyraźniej ot tak ktoś wymyślił, że stara postać musi zostać czarnym charakterem, i chyba tylko Greg Grunberg był akurat chętny. Kłopot tym, że jest to nieprzekonujący absurd. Twórcy starają się w tym odcinku wyjaśnić jego motywy chęcią uratowania rodziny, z którą najwyraźniej nie jest za bardzo związany, ale kłopot w tym, że ani krzty w tym wiarygodności. Stary Parkman wierzyłby, że można uratować świat w inny sposób, i nie przeszedłby na ciemną stronę tak po prostu. Najnowszy odcinek jest kolejnym krokiem w stronę upadku nie tylko twórców serialu, ale także tego bohatera, którego decyzja pogłębia negatywne odczucia. Wielka szkoda, bo to jeden z najbardziej nieudanych zabiegów fabularnych Heroes Reborn.
W zasadzie wszystkie wydarzenia w ośrodku prowadzonym przez Parkmana rozczarowują albo raczą oczywistymi kliszami. Mamy śmierć księdza, szaleństwo Parkmana (a tak w ogóle - scena, w której poradził sobie z Haitańczykiem, jest strasznie nieprzemyślana i naciągana...) i obowiązkowy rozwój romansu pomiędzy bohaterami, którzy są nieprawdopodobnie obojętni, bo twórcy nie dali rady stworzyć żadnej więzi emocjonalnej.
Niby postać Katana Girl jest klimatyczna i na pewno pomysł na to, by pokazać bohaterkę prawie że żywcem wyjętą z anime, może się podobać. Ma urok, ale gdy przychodzi do scen akcji, oczy bolą. Ta aktorka jest niebywale sztuczna w scenach walki, a twórcy pozwalają jej robić różne rzeczy, gdy nie zastępują jej efekty specjalne lub dublerka. Zero umiejętności i do tego straszliwe niedopracowanie choreografii, przez co wygląda to po prostu tragicznie. Dlatego też cały pojedynek z siepaczem głównego czarnego charakteru w ogóle nie emocjonuje, bo dostajemy coś na bardzo słabym poziomie. Inspiracje anime w tym pojedynku psują dynamikę i w sumie jedynym pozytywnym elementem jest zakończenie walki. Katana Girl żegna się z serialem w sposób przeciętny, ale za urok ma jednak małego plusa.
Twórcom udaje się osiągnąć nadzwyczajny poziom irytacji w wątku Maliny. Pościg za nią i Collinsem jest nie tyle nudny, co denerwujący przez postać Phoebe i jej brata. Dawno nie było tak papierowej i irytującej pary w telewizji. Jedyna zaleta tego wątku jest taka, że raczej już ich w serialu nie zobaczymy.
Tommy nadal działa dla Eriki, ale przypuszczam, że po rozmowie z Katana Girl będzie czujny i uważny. Mam jednak obawy, że zabiegi fabularne wprowadzone w tym odcinku doprowadzą do oczywistego kierunku w kolejnych. Skoro Erika już wie, że Tommy oszczędził japońską wojowniczkę, najpewniej będzie ona go szantażować, skoro ma jego matkę i dziewczynę.
Heroes Reborn zaliczyło w tym sezonie zaledwie dwa dobre odcinki - te, w których skupiono się na starych, dobrych bohaterach. Gdy akcja jest całkowicie poświęcona nowym postaciom, robi się nudno, nieciekawie i nie ma tutaj żadnych emocji ani niczego, co mogłoby zaangażować. Send in the Clones nawet nie zasugerowało niczego interesującego na ostatnie dwa odcinki miniserialu. Szkoda.
Pokaż pełną recenzję
Sezony
Sezon 1
- Brave New World (24 września 2015)
- Odessa (24 września 2015)
- Under the Mask (1 października 2015)
- The Needs of the Many (8 października 2015)
- The Lion’s Den (15 października 2015)
- Game Over (22 października 2015)
- June 13th Part One (29 października 2015)
- June 13th Part Two (5 listopada 2015)
- Sundae, Bloody Sundae (12 listopada 2015)
- 11:53 to Odessa (19 listopada 2015)
- Send in the Clones (7 stycznia 2016)
- Company Woman (14 stycznia 2016)
- Project Reborn (21 stycznia 2016)

