Mój przyjaciel smok to remake nominowanego do Oscara klasycznego filmu Disneya z 1977 roku - historii przyjaźni osieroconego chłopca z jego wyimaginowanym przyjacielem o imieniu Ellliot.
Aktorzy:
Bryce Dallas Howard, Karl Urban (15) więcejPremiera (Świat):
10 sierpnia 2016Premiera (Polska):
12 sierpnia 2016Kraj produkcji:
USADystrybutor:
DisneyGatunek:
Familijny, Przygodowy, Fantasy
Najnowsza recenzja redakcji
Ten film przypomina mi stare produkcje Disneya, które czasem można było oglądać przed laty w polskiej telewizji. Byłem wtedy małym brzdącem i raz na jakiś czas (zwykle od święta) pojawiały się w ramówce telewizyjnej dwie godziny z Disneyem. Najpierw półgodzinna kreskówka, a potem pełnometrażowy film fabularny w którym jakieś dzieciaki mają jakieś przygody – często z udziałem zwierząt. Te filmy już wtedy były lekko staroświeckie, a moje dzieciństwo przecież było niemal czterdzieści lat temu…
Wygląda na to, że w Disneyu zatęsknili za takimi filmami. I nakręcili nowy. Zatrudnili do niego świetnych aktorów (Robert Redford, Bryce Dallas Howard, Karl Urban), niezłe dzieciaki, w miejsce zwierzaków wprowadzili wielkiego futrzanego smoka (oczywiście z efektów specjalnych) i opowiedzieli fabułę garściami czerpiącą z Księgi Dżungli, King Konga i jeszcze kilku fajnych źródeł. Jak to w Disneyu – jeśli ma się zdarzyć coś naprawdę złego – zdarza się na samym początku fabuły, by potem było już coraz sympatyczniej i bardziej familijnie. Smok jest futrzany, by łatwiej było się do niego przytulać (ale, jak trzeba, to lata czy zieje ogniem), ludzie bywają głupi, ale wszystko da się naprawić – zdrowy, przedszkolny Disney jak za dawnych lat. Zresztą tak naprawdę to jest fabuła z dawnych lat, ale kto by tam o tym dziś pamiętał.
Czy jest dziś sens kręcenia takich filmów? Myślę, że tak. Dzieci wciąż są dziećmi i w zalewie superszybkich kreskówek może będzie nawet dla nich jakimś odkryciem i nowością, że można opowiadać inaczej, subtelniej, nie tak gwałtownie. Sama opowieść naprawdę wciąga i jest świetnie zagrana – zarówno młodzi aktorzy, jak i starsze gwiazdy grają postacie do bólu stereotypowe, ale jakoś sympatycznie się to ogląda. Świetną robotę robi też sam smok – to jeden z oryginalniejszych przedstawicieli tego gatunku w XXI-wiecznym kinie. Odbyłem długą dyskusję z synem czy to gad, czy może jednak ssak, bo bardzo przypomina psa ze skrzydłami. Lata zresztą z gracją, z jaką wyobrażamy sobie latające krowy, co samo w sobie jest już niezła atrakcją.
Słowem – nie jest to film, który koniecznie trzeba obejrzeć w kinie – zwłaszcza jeśli nie ma się dzieci, które z pewnością będą się na seansie bawić lepiej od nas. Co nie zmienia faktu, że Disney po raz kolejny (po Maleficent czy The Jungle Book) ciekawie i niebanalnie odrestaurował kawałek własnej historii. Tak trzymać.
Za bilet na film Pete's Dragon oraz inne filmy familijne w Multikinie rodzic zapłaci tyle co dziecko.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Bryce Dallas Howard GraceGrace
-
Karl Urban GavinGavin
-
Robert Redford Tata GraceTata Grace
-
Oakes Fegley PetePete