Najnowsza recenzja redakcji
Spider-Man: Far From Home Virtual Reality Experience ciężko określić mianem gry. To raczej interaktywne doświadczenie pozwalające nam wcielić się w naszego ulubionego ścianołaza w pełen immersji sposób. Z jednej strony bardzo blisko mu do podobnego tytułu z Batmanem w roli głównej sprzed kilku lat, z drugiej jednak widoczny jest ogromny postęp, który twórcy aplikacji do rzeczywistości wirtualnej przez ten czas poczynili.
Gracze dostają do dyspozycji dwa tryby – wystarczający na około 10 minut fabularny oraz swobodne poruszanie się. Historia ma na celu promowanie nadchodzącego filmu Spider-Man: Daleko od domu i zabiera nas w krótką podróż po Nowym Jorku, podczas której rozprawiamy się z hordą małych robotów, by potem stawić czoło jednemu ogromnemu. I nie przesadzam z użyciem tego słowa, nasz przeciwnik bowiem jest wielkości budynku. W trybie gry swobodnej zaś mamy dostęp do wyzwań walki, wyścigów i innych aktywności podobnych do tych, jakie serwuje nam w swoim zeszłorocznym tytule Insomniac.
By pokonać naszych wrogów, będziemy musieli skorzystać nie tylko z wyrzutni pajęczyn, ale także niesamowitej manewrowości, jaką daje nam wcielenie się w Pajęczaka. Wspinanie się po ścianach, łapanie przeciwników w sieć, bujanie się między budynkami – wszystko to tu znajdziemy i jest to zrealizowane naprawdę porządnie, a co najważniejsze, mimo bardzo dynamicznej akcji nie odczujemy raczej żadnych dolegliwości czy dyskomfortu. Może poza osobami cierpiącymi na skrajny lęk wysokości – sam się do takich zaliczam, ale dreszczyk, jaki odczuwałem podczas rozgrywki, należał raczej do tych przyjemnych.
Sterowanie w wersji na konsole PS4 odbywa się wyłącznie za pomocą kontrolerów Move, które odpowiadają za prawą i lewą rękę bohatera, poruszanie się na ziemi i obrót. Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt, bowiem ciężko określić obroty większe niż 90 stopni jako płynne, choć z drugiej strony zarówno w trybie fabuły, jak i gry swobodnej bardzo rzadko takie ruchy wykonujemy, więc nie odczujemy tego za bardzo.
Nie powala też oprawa graficzna, choć trzeba przyznać, że jak na ważącą kilka gigabajtów darmową produkcję mogło być znacznie, znacznie gorzej. Niewątpliwym atutem jest natomiast głos należący do Toma Hollanda, którym mówi Peter Parker.
Jednak to wszystko blednie przy niesamowitej immersji i czystej zabawie, którą dostarcza znalezienie się przez chwilę w skórze człowieka-pająka i obserwowanie świata jego oczyma. Żaden inny tytuł dostępny na rynku nie pozwoli tak bardzo poczuć się superbohaterem jak ta produkcja. Jeśli więc macie PSVR bądź gogle na PC, zachęcam do pobrania. To nic nie kosztuje, a daje dużo frajdy i pozwala choć na moment zapomnieć o tym, że do premiery filmu zostało jeszcze trochę czasu.