Namaszczona przez autora cyklu bestsellerowych powieści i scenarzystę serialu „Gra o tron” George’a R.R. Martina oficjalna książka kucharska serii, to zbiór inspirowanych nią przepisów kulinarnych na napitki, mięsiwa i desery. Ciekawi jesteście co jadają serialowi Lannisterowie, Starkowie czy ród Tyrellów? Teraz będziecie mogli sami przyrządzić dania serwowane podczas uroczystych uczt na królewskim dworze Baratheonów, wykwintnych przyjęć w Lannisporcie, obiadów w Riverrun, codziennych posiłków Czarnych Braci na Murze, wieczerzy w zasypanym śniegiem Winterfell czy lekkich śniadań za Wąskim Morzem.
Uczta lodu i ognia doskonale wypełni wam czas w oczekiwaniu na czwarty sezon serialu HBO i kolejną, dziewiątą już powieść George’a R.R. Martina. Jak pisze autor Gry o tron: Nie żałujcie sobie jadła, przyjaciele. Nadchodzi zima.
Premiera (Świat)
29 maja 2012Premiera (Polska)
7 października 2013Polskie tłumaczenie
Łukasz MałeckiLiczba stron
234Autor:
Sariann Lehrer, Chelsea Monroe-CasselGatunek:
Książka kucharskaWydawca:
Polska: Wydawnictwo Literackie
Najnowsza recenzja redakcji
Przygotuj wszystkie potrzebne składniki
Chelsea Monroe-Cassel i Sariann Lehrer zrobiły rzecz zdumiewającą - połączyły miłość do książek i serialu z miłością do gotowania i jedzenia. Mieszanka, która mogła być zarówno wielkim niewypałem, jak i dużym sukcesem, zdecydowanie stała się tym drugim. Z pełnym poparciem George'a Martina te dwie fanki przeniosły przepisy ze swojego bloga na karty książki kucharskiej i postanowiły podzielić się z nimi z całym światem. Przyznaję, był to strzał w dziesiątkę.
Na początek: dwie duże szklanki researchu
Ogromną zaletą Uczty Lodu i Ognia jest fantastyczny research, który świadczy o profesjonalnym podejściu do tematu. Chelsea i Sariann przekopały się przez ogromne ilości średniowiecznych ksiąg kucharskich, aby ich przepisy mogły zachować jak najwięcej z czasów, w których można by osadzić akcję powieści Martina. Udowadniają to przy prawie wszystkich recepturach, które opatrzone są odpowiednimi fragmentami z danej księgi. Dzięki temu ta książka kucharska posiada unikalny klimat, jakiego trudno doszukiwać się gdzie indziej.
Dodaj dużą łyżkę wiedzy i pełną garść pasji
Autorki trzeba też pochwalić za znajomość tematu. Jakość przepisów i sposób ich prezentacji świadczy o tym, że ich przygoda kulinarna nie jest przypadkowa i nie opiera się jedynie na chęci zarobienia pieniędzy na czymś, co osiągnęło ogromną popularność. Uczta Lodu i Ognia jest dopracowana, przejrzysta i sprawdzi się w rękach nawet kucharza-amatora, bo wszystkie przepisy są podane w jasny sposób oraz opatrzone potrzebnymi wskazówkami i radami. Co ważniejsze, czytając ją strona po stronie, można poczuć pasję, z jaką powstawała i jak wiele znaczy ona dla jej autorek.
Nie zapomnij o szczypcie przypraw dla smaku
Dużą zaletą książki jest fakt, że powstała ona z pełnym poparciem autora sagi "Pieśni Lodu i Ognia". Martin napisał do niej wstęp, który jest swoistą perełką wydania. W zabawny, odrobinę ironiczny i jak zawsze gawędziarski sposób tłumaczy, dlaczego opisy jedzenia w jego powieściach odgrywają aż tak ważną rolę; przyznaje, że sam jest okropnym kucharzem i pełen dumny dziękuje Chelsea i Sariann za to, że podjęły się napisania czegoś, czego on sam by nie potrafił.
Połącz wszystkie składniki, delikatnie mieszając
Wszystkie wyżej wymienione elementy zostały połączone w idealny, bardzo zrównoważony sposób i utworzyły coś wyjątkowego, z czym każdy fan twórczości Martina powinien się zapoznać. Dzięki Uczcie Lodu i Ognia można bowiem przyrządzić sobie śniadanie jak na Murze, na obiad delektować się dornijskim wężem w sosie pikantnym, posiłek zakończyć ciasteczkami cytrynowymi Sansy, a to wszystko popijając grzanym winem Nocnej Straży albo gruszkową brandy z Tyrosh. Brzmi ekscytująco, oryginalnie oraz smakowicie - i zapewniam, że takie uczucia będzie wzbudzać każdy przepis z tej wyjątkowej książki kucharskiej.