Piąta część przygód detektywa Blacksada to mistrzowsko opowiedziany czarny kryminał osadzony w realiach USA połowy XX wieku.
Blacksad ma już dość śledztw, strzelanin i zabijania. Najchętniej zająłby się czymś spokojnym, na przykład fotografowaniem. Wracając z misji w Nowym Orleanie, postanawia nie lecieć samolotem, gdyż nienawidzi tego środka komunikacji. Los daje mu okazję podróży samochodem, ale ten sam los znów pakuje bohatera w kłopoty. Detektyw spotka na swojej drodze pewnego pisarza i jego przyjaciela poetę – osobników zdolnych nie tylko do tworzenia wybitnych dzieł literackich, ale także do popełnienia każdej zbrodni. Blacksad wbrew własnej woli będzie musiał zająć się ich sprawą...
Seria Blacksad tworzona jest przez duet hiszpańskich autorów: urodzonego w 1972 roku scenarzystę Juana Diaza Canalesa (znanego także z serii Fraternity) oraz starszego od niego o pięć lat rysownika Juanjo Guarnido (współautora cyklu Apocalypse Mania.
Premiera (Świat)
2 grudnia 2013Premiera (Polska)
2 grudnia 2013Polskie tłumaczenie
Maria MosiewiczLiczba stron
56Autor:
Juan Diaz Canales, Juanjo GuarnidoGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Rozwaga to najwłaściwsze słowo określające pracę hiszpańskich twórców, scenarzysty Juan Diaza Canalesa oraz rysownika Juanjo Guarnido. Zamiast pospiesznie odcinać kupony od sławy i wydawać średnio jeden album rocznie, z precyzją podchodzą do kolejnych przygód zaciekłego detektywa, Blacksada. Przedkładają jakość swych opowieści graficznych nad ich liczbę, a co za tym idzie - spore zyski. W przeciągu trzynastu lat od dnia premiery pierwszej części ("Pośród cieni") wydali ledwie pięć tomów owego cyklu. W najnowszym, zatytułowanym Amarillo, tytułowy protagonista doświadczy syndromu wypalenia zawodowego. Sposobem na załagodzenie negatywnych odczuć może być zawiła intryga, w którą dzielny Blacksad zostanie nieświadomie wplątany.
W otwierającej album scenie obserwujemy dwójkę artystów: poetę Abrahama Greenberga i uznanego pisarza Chada Lowella. Abraham to typ nieposkromionego buntownika, który z pogardą odnosi się do wydawców oraz swych wiernych fanów. Nie ma oporów przed spaleniem swoich nowych wierszy. Akt tworzenia traktuje jako świętość, a finalny produkt jest dla niego bezwartościowy. Chad nie podziela kontrowersyjnych poglądów wątpliwego przyjaciela, pochłania go pragnienie odnoszenia ciągłych sukcesów. Trwała nić wiążąca ich ze sobą nagle zostaje brutalnie zerwana – cyniczny Abe wysyła bowiem rękopis nowego dzieła kumpla do Tybetu. Reakcja sfrustrowanego Chada jest natychmiastowa i dość drastyczna.
Właśnie w tym dramatycznym momencie do akcji wkracza nieprzekupny Blacksad. Po powrocie z kolejnej trudnej misji detektyw spotyka wiernego druha, Weeka. Zniechęcony natłokiem otaczających go nieszczęść, zastanawia się nad sensownością kontynuowania swej misji. Niespodziewanie trafia na wspomnianą parę twórców, którzy okradają motocyklistę z jego pojazdu. W ten sposób uruchomiona zostaje mordercza machina unicestwiająca kolejne osoby. Bezbłędny śledczy znajdzie nowego sprzymierzeńca – w postaci cwanego adwokata, a zarazem agenta Chada, Neala Beato. Podczas pościgu za przypadkowym zabójcą trafi do osobliwego cyrku prowadzonego przez klauna Elmore'a, odwiedzi również swą siostrę, a jego tropem podążać będą agenci FBI, którzy wezmą go za mordercę.
Warstwa fabularna Amarillo prezentuje się bez zarzutów. To trzymająca w napięciu opowieść o niebywałej wręcz dynamice, nieustannie zmieniających się plenerach i grupie charakterystycznych postaci poddanych ciężkim próbom. Jedno zabójstwo pociąga następne, choć trzeba przyznać, że każdy kolejny zgon jest z góry przemyślany i jasno wytłumaczony. Czytelnicy przeżyją kilka zręcznych wolt, a śmierć jednej z głównych postaci tego świetnie skrojonego dramatu na długo zapadnie w pamięci.
Ilustracje Juanjo Guarnido stoją na wysokim poziomie – fascynuje duża liczba detali, żywa kolorystyka oraz wierne oddanie klimatu epoki, w której rozgrywa się akcja opowieści. Widać długoletnia praca w Walt Disney Studios przyniosła efekty, gdyż rysownik fenomenalnie prezentuje zwierzęcych bohaterów cyklu, podkreślając ich cechy charakteru. Na tle wszystkich postaci wyróżniają się: pyszałkowaty Abraham, sprytny Neal, a zwłaszcza jednooki Polifem. Ilustrator nie ma problemów z prezentowaniem z różnej perspektywy całej gamy osób, choćby widoku z lotu ptaka areny cyrkowej wypełnionej dziesiątkami pracowników.
"Blacksad" jest jedną z najlepszych europejskich serii, do której ekranizacji od lat nieudolnie trwają przymiarki. To rasowy kryminał z gatunku noir rozgrywający się w Stanach Zjednoczonych lat pięćdziesiątych poprzedniego stulecia. Juan Diaz Canales piętnuje tutaj niektóre ludzkie przypadłości i słabości: pożądanie, pychę, egoizm czy zacietrzewienie. Czyni to z dużą wprawą, powagą i przy odrobinie wisielczego humoru.
Antropomorficzne zwierzęta zostają ściśle dobrane do wiodących cech poszczególnych postaci. Można potraktować to jako pewien zarzut wobec twórców – scenarzysta częstokroć powiela schematy odnośnie danych gatunków (detektyw nieprzypadkowo ma postać chadzającego własnymi ścieżkami, czarnego kota), ale i tak w końcowym rozrachunku seria wypada wprost doskonale.