
Gdzieś na granicy pomiędzy myślą i rzeczywistością istnieje świat Dysku, równoległy czas i przestrzeń, miejsce, które może brzmi i pachnie całkiem jak nasz świat, ale wygląda zupełnie inaczej. Działa według innych reguł.
Samo istnienie Dysku zagrożone jest niezwykłym wydarzeniem: przybyciem pierwszego turysty, od którego przetrwania zależy pokój i dobrobyt. Jeśli jednak osoba, której powierzono owo przetrwanie, nawet w obliczu złodziei, najemników i… no… nawet samego Śmierci, jest wyjątkowo nieudolnym magiem, odrobina logiki może się okazać nadzwyczaj przydatna…
Premiera (Świat)
18 lutego 2025Premiera (Polska)
18 lutego 2025Polskie tłumaczenie
Piotr W. CholewaLiczba stron
304Autor:
Terry PratchettGatunek:
FantasyWydawca:
Polska: Prószyński i S-ka
Najnowsza recenzja redakcji
Kolor magii to książka, która daje czytelnikowi pierwsze spojrzenie na płaski świat – wsparty na grzbietach czterech słoni stojących na gigantycznym żółwiu – pełen magii, chaosu i parodii znanych konwencji gatunkowych. Choć seria z czasem zyskuje głębię i różnorodność, pierwszy tom stanowi bardziej eksperymentalne wprowadzenie niż pełnoprawną powieść z mocnym rdzeniem fabularnym.
Głównym bohaterem jest Rincewind, nieudolny mag, który zostaje przewodnikiem pierwszego turysty na Dysku, Dwukwiata. Razem przemierzają różne krainy, uciekając przed niebezpieczeństwami, które często są równie absurdalne, co groźne. Ich przygody pełne są satyry i humoru, jednak narracja miejscami sprawia wrażenie chaotycznej, a tempo akcji nie zawsze pozwala na złapanie emocjonalnego kontaktu z postaciami.
Terry Pratchett już w tej części prezentuje swój charakterystyczny styl językowy: dowcip, liczne gry słów, nawiązania do klasyków fantasy i świata współczesnego. Dla fanów tego typu pisania to będzie ogromny atut. Dla innych może się okazać barierą, szczególnie jeśli szukają historii bardziej uporządkowanej i emocjonalnie angażującej.

Warto jednak zaznaczyć, że Kolor magii to dopiero początek. To powieść, w której świat dopiero się kształtuje, a autor jeszcze nie korzysta w pełni ze swojego potencjału. Rincewind jako bohater nie niesie ze sobą ciężaru wewnętrznej przemiany, a fabuła zdaje się podporządkowana głównie żartom i grom narracyjnym.
Co zaliczam na plus? Zdecydowanie oryginalność świata i pomysłowość w budowaniu alternatywnej rzeczywistości. Świat Dysku jest barwny, dziwaczny i pełen potencjału. Nawet jeśli jeszcze nie wzbudza większych emocji, to daje przedsmak tego, co może czekać dalej.
Kolor magii to książka, która nie porwała mnie tak, jak Tiffany Obolała – osadzona również w Świecie Dysku książka napisana przez córkę autora, Rhiannę. Być może to kwestia narracji, być może fakt, że Pratchett dopiero się rozkręca. To bardziej zbiór pomysłów niż pełnoprawna powieść, ale wciąż może być interesującym wprowadzeniem do większego uniwersum. Dla wielu czytelników późniejsze tomy są znacznie bardziej angażujące, dlatego nie zamykam jeszcze drzwi do Świata Dysku. Raczej lekko je uchylam i patrzę, czy warto wejść dalej.
Pokaż pełną recenzję

