Magiczne lata" to zdecydowanie najbardziej znana i w opinii wielu fanów - najlepsza powieść Roberta McCammona („Zew nocnego ptaka”, „Łabędzi śpiew”, „Godzina wilka”). Trudno dziwić się zachwytom, McCammon bowiem zaprezentował w niej wszystkie atuty z jakich jest znany. Lekki i przyjemny styl, świetny warsztat warsztat językowy, wspaniale oddane realia czasów w których dzieje się akcja, wciągająca historia, skrupulatnie zaplanowana intryga, plejada znakomicie wykreowanych bohaterów (zarówno pierwszo jak i drugoplanowych) i gwarantowane olbrzymie pokłady emocji jakie niesie za sobą lektura. "Magicznych lat" nie da się łatwo zaszufladkować, kryminał miesza się tu z thrillerem, powieść obyczajowa z grozą, nie brakuje w niej humoru, ale i momentów poważniejszych, skłaniających do przemyśleń, do zadumy. Główna oś fabularna jest tu bowiem jedynie pretekstem do ukazania uniwersalnych prawd jakie wiążą się z dorastaniem, z opuszczaniem bezpiecznej przystani dzieciństwa i stawaniem w szranki z problemami jakie spotykają dorosłych. Jest to powieść o odzieraniu świata z tytułowej magii i beztroski, o wkraczaniu na trudną ścieżkę odpowiedzialności. Jeśli zaś chodzi o fabułę - rzecz dzieje się w latach 60. XX wieku, na głębokiej prowincji Alabamy, w małym i zdawałoby się - niczym się nie wyróżniającym się miasteczku Zephyr. To właśnie tu od urodzenia mieszka dwunastoletni Cory Mackenson. Pewnego dnia, bladym świtem pomaga w codziennych obowiązkach swojemu ojcu, Tomowi, gdy oboje stają się świadkami makabrycznej zbrodni. Przejeżdżając niedaleko lokalnego jeziora, zauważyli że wtoczył się do niego samochód. Ojciec Cory'ego bez namysłu rzuca się do wody by pomóc kierowcy, ale było za późno - ten bowiem był już martwy, a jego ciało nosiło ślady okrutnych tortur. Samochód tonie w otchłani jeziora, a jedyne co udaje się zapamiętać Tomowi to charakterystyczny tatuaż. Cory'emu z kolei wydaje się, że dostrzega przyglądającego się tej scenie mężczyznę w kapeluszu, znajduje też zielone piórko. Od tego momentu życie Cory'ego jak i jego ojca zmienia się bezpowrotnie. Cory ogarnięty chęcią rozwiązana zagadki przemierza ulice Zephyr i okoliczne farmy. Radość życia i odkrywania coraz to nowych faktów z życia mieszkańców Zephyr przyćmiewa fakt, że któryś z nich musi być mordercą. Prawda o świecie nagle zaczyna docierać do niego z przerażającą dosłownością. Cory dostrzega, że zło to nie tylko potwory z filmów i komiksów, zło i strach przybierają też inny, zdecydowanie przyziemny wymiar. Problemy dręczące dorosłych nagle zaczynają wdzierać się do jego świadomości, zaczyna rozumieć że dobro i zło to bardzo relatywne pojęcia, że zagubieni w meandrach życia dorośli czasem muszą podejmować decyzje, których konsekwencji nie są w stanie przewidzieć. Zagadka, którą Cory próbuje rozwikłać, realistyczne sny, jakie go nawiedzają, odkrywanie tajemnic mieszkańców… wszystko to sprawia, że pamiętne lato będzie ostatnim beztroskim okresem jego dzieciństwa. "Magiczne lata" wzruszają, bawią, ale potrafią też przywołać dreszczyk emocji. To powieść która zachwyci tych w których wciąż tli się wewnętrzny dzieciak, a tym którzy o nim zapomnieli, być może pozwoli go obudzić. Warto. Niezależnie od płci i wieku. „Magiczne lata” to nie tylko podszyty nutką grozy kryminał, to przede wszystkim opowieść o dojrzewaniu, o odzieraniu świata z magii, niesamowitości i – przede wszystkim – niewinności. Jedna z najważniejszych i najbardziej osobista z powieści Roberta McCammona . Książka porównywana z „To” Kinga oraz z „Letnią nocą” Simmonsa, ale bardziej kameralna, wzruszająca, sentymentalna, jednym słowem – magiczna.
Premiera (Świat)
13 lipca 2022Premiera (Polska)
13 lipca 2022Polskie tłumaczenie
Maria Grabska-RyńskaLiczba stron
656Autor:
Robert McCammonGatunek:
FantastykaWydawca:
Polska: Vesper
Najnowsza recenzja redakcji
Robert McCammon to amerykański powieściopisarz z Birmingham w Alabamie. Jest uznawany za ojca amerykańskiego horroru. Do najpopularniejszych dzieł autora należą Łabędzi śpiew, Magiczne lata oraz seria o Matthew Corbettcie. Jego utwory trafiają na listy bestsellerów i służą jako podstawa scenariuszy filmowych.
Niewielkie miasteczko Zephyr w Alabamie, lata 60. XX wieku. Pewnego marcowego ranka jedenastoletni Cory Mackenson oraz jego ojciec są świadkami tajemniczego wypadku: w głąb jeziora stacza się samochód ze zmasakrowanymi zwłokami mężczyzny. Miejscowy szeryf nie potrafi rozwikłać zagadki okrutnej zbrodni, nie znajduje żadnych śladów mordercy, nie wiadomo też, kim jest ofiara. Cory, wstrząśnięty myślą, że w jego mieście żyje zabójca, postanawia sam go znaleźć. Jedyny trop, jakim dysponuje, to małe zielone piórko, które znalazł wtedy nad jeziorem, oraz mgliste wspomnienie skrytej w mroku lasu sylwetki w długim płaszczu. Nie mając innych poszlak, zaczyna uważniej przyglądać się mieszkańcom Zephyr.
Magiczne lata to historia, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy uwielbiają opowieści w klimacie Stań przy mnie (opowiadanie Kinga i film z 1986 r.). Jeszcze przed ukazaniem się nowego wydania powieść została porównana do serialu Stranger things. Swoją drogą zupełnie niesłusznie, gdyż obie te opowieści – mimo iż posiadają punkty wspólne – są zupełnie różne.
Z pozoru w powieści niewiele się dzieje. Całość poznajemy z perspektywy Cory’ego i razem z nim doświadczamy dziwnych wydarzeń, które mają miejsce w Zephyr. Wydaje się, że to taka zwykła opowieść o perypetiach dwunastolatka, gdyż towarzyszymy chłopcu podczas jego wakacji oraz później w różnych wydarzeniach mających miejsce w szkole, czy w rodzinnym mieście. Jednak McCammon robi z tego wszystkiego przegenialną historię, którą od początku śledzi się z zainteresowaniem.
Powieść ma powolne tempo, dzięki któremu czytelnik ma okazję poczuć atmosferę małego miasteczka w Alabamie. Autor skupia się na scharakteryzowaniu społeczności na południu Stanów i wychodzi mu to fantastycznie. W Magicznych latach czeka cały przekrój najróżniejszych bohaterów. Plusem jest to, że przedstawieni są oni z perspektywy dziecka. Cory zwraca uwagę na zupełnie inne cechy charakteru niż dorośli, więc jest to ciekawy portret jednego z miast. McCammon opisuje swoich bohaterów bardzo realistycznie.
Książka McCammona przedstawia obraz Ameryki lat sześćdziesiątych, w której wciąż istnieje segregacja rasowa, ale świat zaczyna zmierzać ku nieuchronnym zmianom. Razem z Corym czytelnik obserwuje, między innymi walkę (lub też jej brak) z rasizmem oraz przemiany, jakie zachodzą w miasteczku na przestrzeni jednego lata.
Magicznych lat nie da się zaszufladkować. Jest tu trochę kryminału, trochę fantastyki i grozy, ale przede wszystkim to opowieść, która cofnie nas do czasów dzieciństwa. Chyba nie znajdzie się czytelnik, który podczas lektury z nutką nostalgii nie wróci do pięknych czasów młodości i beztroski. To historia o dorastaniu, która pokazuje, jak bohater z niewinnego dziecka zaczyna odkrywać, że na świecie czai się zło w różnych postaciach.