
Oćma to ciemność. Zamknij oczy, wytęż zmysły. Wiem, że się boisz, lecz to minie. Czasy współczesne, Żnin. Były dziennikarz przypadkiem jest świadkiem zbrodni, której nie potrafi nikomu udowodnić – nie ma ciała, nie ma dowodów. Młoda matka cierpi ze zmęczenia i bezgranicznego smutku. Nastoletnia dziewczyna podejmuje trudną decyzję, która nieodwracalnie odmieni jej życie. W Oćmie poznasz różnych ludzi i różne historie, a kiedy odkryjesz, jak elementy tej układanki zaczynają do siebie pasować, poczujesz ciarki na plecach… To nie tylko trzymający w napięciu thriller, ale też ekstremalnie poruszająca opowieść o samotności, ludzkich słabościach i walce o przetrwanie.
Premiera (Świat)
26 lutego 2025Premiera (Polska)
26 lutego 2025Liczba stron
416Autor:
Hanna Szczukowska-BiałysGatunek:
ThrillerWydawca:
Polska: SQN
Najnowsza recenzja redakcji
Hanna Szczukowska-Białys jest niemalże debiutantką na rynku powieści kryminalnych, jako że pojawiła się dopiero w 2024 roku z trzema powieściami osadzonymi w Bydgoszczy w latach 90. Był to znakomity debiut, ukazujący bardzo dobry warsztat – wyrobiony pod okiem Roberta Małeckiego – i prawdziwy dar do tworzenia postaci z krwi i kości.
Powieść Oćma nie należy do uniwersum komisarza Bondysa, ale niczego jej to nie ujmuje. Poznajemy nowych, ciekawie zarysowanych bohaterów i zagłębiamy się w mroczną zagadkę, rozpisaną na kilka perspektyw i dwie linie czasowe. Rzecz rozgrywa się w niewielkim, ledwo kilkunastotysięcznym miasteczku otoczonym dwoma jeziorami – w pałuckim Żninie, niedaleko Bydgoszczy. Dziarski, starszy dziennikarz – już niepracujący w zawodzie z uwagi na kontuzję, ale wciąż pełen ciekawości świata – w pewną wietrzną i deszczową noc jest świadkiem, jak namoknięte kartony z remontu dachu niszczą mu zamocowaną na balkonie antenę satelitarną (czyżby podobna sytuacja zdarzyła się autorce?) Co gorsza, widzi, jak w domu naprzeciwko ktoś popełnia zbrodnię. Czy jednak na pewno? Bo chwilę później nie ma po niej śladu, a policjanci wezwani na miejsce teoretycznej zbrodni nie znajdują niczego, więc traktują Bolesława Sautera jak zwariowanego upierdliwego starszego pana. Jednak były dziennikarz, nieco samotny, nie licząc nadopiekuńczej matki i puszystego kota Ronalda, nie zamierza odpuścić.

Oćma to mozaika wątków, przeplatających się nawzajem i mocno ze sobą powiązanych. Prócz prowadzącego blog o historii Żnina Sauterze na pierwszy plan wysuwa się Róża Woskal – przemęczona i niedoceniana młoda matka malutkiej Nelly – i jej tajemnice z przeszłości, ale na rozwój wydarzeń spojrzymy także z perspektywy ofiary, kata czy znudzonego męża. To naprawdę znakomicie opowiedziana historia, wciągająca, żonglująca emocjami czytelnika i dająca satysfakcjonujące zakończenie z nutą niepokoju w tle. Lokalny koloryt Żnina dodaje powieści realizmu i mocniej osadza ją w rzeczywistości.
Jedyne, do czego można by się przyczepić, to tytuł powieści Hanny Szczukowskiej-Białys, bo chociaż Oćma brzmi oryginalnie i pasuje do historii oraz powieści kryminalnej (w tytułach, jak wiadomo, najlepiej sprawdzają się pojedyncze słowa), nadmiar oryginalnych nazw zaczyna mnie powoli przytłaczać. Wspomnę tylko o Przetainie, Okiści Andrzeja Pilipiuka, Zgłobie czy Żadanicy Katarzyny Puzyńskiej. Zdecydowanie wolę niemal barokowe tytuły powieści z cyklu o komisarzu Bondysie.
Pokaż pełną recenzję


