Komiks powstał na podstawie cieszącej się wielką popularnością powieści Steve'a Perry'ego pod tym samym tytułem, a jego akcja rozgrywa się pomiędzy Imperium kontratakuje a Powrotem Jedi. Całkowite zwycięstwo imperatora wydaje się kwestią czasu. Niedobitki rebeliantów rozproszyły się, a Luke Skywalker powoli dochodzi do siebie po utracie ręki, poszukiwany nie tylko przez Dartha Vadera, ale i nową mroczną postać...
Premiera (Polska)
12 sierpnia 2015Polskie tłumaczenie
Maciej DrewnowskiLiczba stron
152Autor:
Kilian Plunkett, John WagnerKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
"Star Wars Legendy #01: Cienie Imperium" to komiks oparty na popularnej książce pod tym samym tytułem. Należy on do starego kanonu "Gwiezdnych Wojen", więc chociaż wydarzenia są ściśle związane z Oryginalną Trylogią, nie jest to oficjalna część bieżącej ciągłości fabularnej budowanej w ramach nowego kanonu.
Fabularnie komiks wciąga momentalnie, oferując historię podzieloną na trzy interesujące wątki. Najlepszym jest rywalizacja Dartha Vadera z księciem Xizorem o względy Imperatora. To napędza tę opowieść i ma kluczowy wpływ na wszystkie wydarzenia. Takim sposobem "Cienie imperium" stają się tak naprawdę rozgrywką pomiędzy tymi postaciami, a pozostali bohaterowie są zaledwie pionkami. Wszystko zazębia się należycie, tworząc niesamowicie klimatyczną i intrygującą całość. W zasadzie kartki zeszytu same się przekładają, aż można spotkać się ze zdziwieniem, że to koniec.
Istotnym i nieźle przedstawionym wątkiem jest ten Boby Fetta, który po wydarzeniach z filmu "Star Wars: Episode V - The Empire Strikes Back" leci do Jabby, by oddać mu zamrożonego Hana. Jego opowieść znajduje się tak naprawdę obok, bo ma niewielki związek z pozostałymi. Fett jest taką postacią, że na kartach komiksu śledzi się jego poczynania z wielkim zainteresowaniem. Twardy, bezwzględny i przebiegły jak trzeba.
Za rysunki odpowiada Killian Plunkett, którego wielu kojarzy jako dyrektora artystycznego serialu "Star Wars Rebels". Jego kreska jest trochę specyficzna, przez co wrażenie jest dwojakie. Są momenty, w których wszystko wygląda pięknie, a klimat wylewa się z kartek komiksu. Są też kadry, które kolą w oczy nie tyle niedopracowaniem, co stylem autora, który nie każdemu przypadnie do gustu. Problem leży głównie w postaciach - zwłaszcza tych znanych z filmów - które nie mają w sobie tego czegoś, co może czytelnikowi od razu mówić, z kim mamy do czynienia. O ile Darth Vader czy Boba Fett wyglądają świetnie, to Luke, Leia, Lando i Chewbacca czasem nie przypominają samych siebie i trudno przez to emocjonować się ich przygodami.
"Star Wars Legendy #01: Cienie Imperium" to komiks wartościowy dla każdego fana "Gwiezdnych Wojen". Choć rysunki nie zawsze spełniają moje oczekiwania, koniec końców całość do siebie przekonuje i bawi. A o to przecież chodzi.