Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”. „Demon i mroczna toń” nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i Watsona! Spodziewajcie się trzymającego w napięciu horroru z siłami nadprzyrodzonymi, podejrzeń o tajemny kult i paranormalnej zagadki rozgrywającej się na środku bezkresnego oceanu! Morderstwo na pełnym morzu. Niezwykły duet detektywów. Demon, który być może wcale nie istnieje. Rok 1624. Samuel Pipps, największy detektyw swoich czasów, musi zostać dowieziony na proces za zbrodnię, której – choć nie jest to takie pewne – nie popełnił. Podróżuje z nim Arent Hayes, uczeń i wierny przyjaciel, który zamierza zrobić wszystko, by udowodnić jego niewinność. Gdy tylko statek wyrusza z portu, zaczyna prześladować go zły omen. Zły omen… albo bardzo konkretny demon. Po pokładzie krąży trędowaty, który umarł dwa razy. Na żaglach zaczynają pojawiać się tajemnicze znaki. Ktoś zaczyna mordować trzodę. Aby przebłagać mroczne wody oceanu, troje pasażerów zostaje skazanych na śmierć. W tym Pipps. Tylko Hayes może podjąć się rozwiązania zagadki działającego na okręcie demona. Zagadki, która sięga daleko w przeszłość i łączy wszystkich pasażerów statku. I wszystkich może kosztować życie.
Premiera (Świat)
24 marca 2021Premiera (Polska)
24 marca 2021ISBN
978-83-8215-294-4Polskie tłumaczenie
Jacek ŻuławnikLiczba stron
512Autor:
Stuart Turton (autor)Gatunek:
HistorycznaWydawca:
Polska: Albatros
Najnowsza recenzja redakcji
Demon i mroczna toń, druga powieść w dorobku Stuarta Turtona, przenosi czytelników w miejscu i czasie. Akcja książki rozpoczyna się w pierwszej połowie XVII wieku w Batawii (czyli dzisiejszej Dżakarcie). Właśnie stamtąd wyrusza w wielomiesięczny rejs ku Europie statek Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej o nazwie „Saardam”. Na jego pokład wsiada kilku prominentnych postaci, ale też pozornie przygodnych pasażerów. Do kompletu otrzymujemy załogę pełną typów spod ciemnej gwiazdy oraz… trędowatego, wysłannika Starego Toma – demona(?), który w przeszłości nawiedził Niderlandy i był postrachem tamtejszego ziemiaństwa.
W tym zamkniętym środowisku zaczyna dochodzić do kolejnych zbrodni, niewytłumaczonych zjawisk i podszytych mistyką wydarzeń. Atmosfera się zagęszcza, pojawiają się coraz to nowe tropy, a bohaterowie po omacku starają się zrozumieć z czym przychodzi im się zmierzyć. Czy na pokładzie faktycznie pojawił się demon? Dlaczego na pokładzie jest tak wiele osób związanych ze sprawą z przeszłości? Czy można racjonalnie wyjaśnić to, czego doświadczają postacie?
Stuart Turton już w pierwszej powieści – Siedem śmierci Evelyn Hardcastle – dał się poznać jako miłośnik skomplikowanych, wielopoziomowych intryg kryminalnych, z jednej strony przywołujących echa twórczości Agathy Christie, a z drugiej tworzącego fabuły bardziej dostosowane do współczesnego czytelnika. Tworzy fabuły zawiłe, w których jedna tajemnica przesłania kolejne, a niewiele okazuje się takie, jakim zdawało się na początku.
Nie inaczej jest w Demonie i mrocznej toni. Ciężar rozwikłania zagadki „Saardama” spoczywa na jednym z pasażerów Arencie Hayesie. Jest on swego rodzaju doktorem Watsonem dla Samuela Pippsa, geniusza w rozwikływaniu zbrodni, który obecnie… jest więźniem na statku. Hayes pozbawiony mentora zawiera inne sojusze, z uporem przebijając się przez kolejne zagadki i niechęć współpasażerów i załogi. Nie ma Sherlockowej przenikliwości, ale obserwując jego poczynania, czytelnik krok po kroku łączy wątki. Trzeba autorowi oddać, że wymyślił świetną i zajmującą intrygę, której rozwikłanie to prawdziwe wyzwanie. Nie jest ona może aż tak skomplikowana, jak to miało miejsce we wcześniejsze powieści, ale nadal trzeba się solidnie nagłówkować.
Sam autor przyznaje, że do realiów historycznych czy marynistycznych podchodzi dość umownie, czerpiąc z nich garściami, ale – gdy tego potrzebuje – naciągając fakty. Najbardziej rzuca się to chyba w kreacji postaci kobiecych, które w pewnym momencie stają się pierwszoplanowymi postaciami. Dla powieści to bardzo dobry zabieg, zwiększający dynamikę opowieści i pozwalający na urozmaicenie rozwiązań fabularnych.
Turton świetnie balansuje pomiędzy budowaniem napięcia, podtrzymywaniem zainteresowania zagadką i stawianiem na dynamiczną fabułę. Demon i mroczna toń jest świetnym kryminałem czerpiącym z gatunkowych tradycji, ale jednocześnie stawiającym na nowoczesne rozwiązania fabularne i śmiało czerpiący z innych konwencji.