Od przybycia pierwszych kolonistów minęło kilkadziesiąt lat. Dorosło już pierwsze pokolenie dzieci narodzonych na Marsie. Przemiana niegościnnej planety w świat podobny do Ziemi dopiero się jednak rozpoczęła. Powierzchnię Marsa zaczynają pokrywać porosty, atmosfera staje się zdatna do oddychania, tworzą się pierwsze zbiorniki wodne… Wśród kolonistów jednakże wciąż trwają spory – są grupy, które chcą zachować pierwotne, surowe piękno planety, są też grupy owładnięte żądzą pieniądza, które bezwzględnie dążą do eksploatacji jej zasobów. Dzieci Marsa, którym przewodzi Peter Clayborne, walczą z bezdusznymi korporacjami pragnącymi zbić majątek na terraformacji. Do rebeliantów dołączają niektórzy przedstawiciele Pierwszej Setki – Maja Tojtowna, Simon Frazier, Sax Russell. „Zielony Mars” – nagrodzona Hugo i Locusem kontynuacja „Czerwonego Marsa” Kima Stanleya Robinsona, rozwija ekscytującą i ponadczasową wizję podboju Marsa.
Premiera (Świat)
5 grudnia 1993Premiera (Polska)
17 lipca 2024Polskie tłumaczenie
Ewa WojtczakLiczba stron
1048Autor:
Kim Stanley RobinsonGatunek:
Science fictionWydawca:
Polska: Vesper
Najnowsza recenzja redakcji
Druga część cyklu marsjańskiego Kima Stanleya Robinsona, Zielony Mars, rozpoczyna się po wydarzeniach 2061 roku, czyli po zakończonej porażką rewolucji, mającej na celu uniezależnienie kolonistów od kontroli ziemskich struktur. Buntownicy zdołali wtedy między innymi doprowadzić do zniszczenia kosmicznej windy, umożliwiającej szybki transport między powierzchnią planety a jednym z jej księżyców. Ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się jednak na stronę ziemskich agencji, czego symbolem jest choćby otwierająca drugi tom scena konstrukcji kolejnej marsjańskiej windy. Pozostali przy życiu uczestnicy rebelii – a wśród nich przedstawiciele Pierwszej Setki, czyli słynnej grupy, która jako pierwsza wylądowała na planecie – tworzą teraz swoiste polityczne podziemie. Częściowo kryją się w oficjalnych miastach i stacjach, ale przede wszystkim zamieszkują już dawno zorganizowane przez biolożkę Hiroko Ai osady, których położenie nie jest znane oficjalnym ziemskim delegacjom.
Podstawowe tematy liczącej ponad tysiąc stron drugiej części cyklu to nadal rozgrywka o niezależność Marsa od Ziemi, tym razem reprezentowanej głównie przez potężne transnarodowe korporacje, a nie organizację UNOMA, a także spory o sens i konkretną postać terraformacji planety. Pojawiają się nowi bohaterowie, tacy jak Jackie i Nirgal, urodzone na Marsie kolejne pokolenie, istotnie odmienne psychologicznie, ale i po prostu fizycznie. Wciąż trwa migracja z macierzystej planety, mająca już nieco mniej uporządkowany charakter. Pierwszoplanowe role w narracji odgrywają jednak nadal ludzie z Pierwszej Setki: „nielegalny pasażer” Kojot, tajemnicza Hiroko, Maja Tojtowna, Nadia Czernieszewska, Sax Russell, fizyk zafascynowany inżynierią o globalnej skali, a także Ann Clayborne, geolożka broniąca „czystości” Marsa. Tym razem towarzyszy im między innymi Art Randolph, przedstawiciel ekscentrycznego biznesmena kierującego jedną z najważniejszych korporacji.
Zielony Mars przynosi oczywiście nowe wątki. Odkryte po lądowaniu na Marsie kuracje gerontologiczne umożliwiają ludziom przedłużanie życia w zasadzie bez ograniczeń. Od lądowania w trakcie powieściowej akcji mija już ponad pół wieku, więc główne postacie mają już dobrze ponad sto czy nawet sto dwadzieścia lat. Jak radzić sobie z długim życiem, gdy pomimo dobrej kondycji zaciera się pamięć o dawnych wydarzeniach? I czy po latach można ustalić, co naprawdę się stało, gdy świadkowie kluczowych momentów już dawno nie żyją (uderzającym przykładem jest Maja próbująca zrozumieć, kto stał za zabójstwem Johna Boone’a)?
Amerykański autor przedstawia techniczne aspekty eksploracji w wiarygodny, inspirujący sposób. Długie opisy marsjańskiej geografii i wykorzystywanych przez przybyszy technologii dla niektórych zapewne mogą okazać się nużące, na innych jednak zrobią wrażenie rozmachem i merytoryczną solidnością. Mars z drugiego tomu cyklu to już zupełnie inna planeta niż obcy, dziewiczy ląd, na którym wylądowali pierwsi koloniści. O sensowności i formie prób terraformacji można i należy dyskutować, ale nie sposób zaprzeczyć, że do niej dochodzi. To współcześnie budzi naturalne skojarzenia z ziemskim kryzysem klimatycznym, który zresztą odgrywa w końcówce powieści ważną rolę. Zielona faza na Marsie dochodzi końca. Nadejdzie błękitna – której możemy się zapewne spodziewać od wydawnictwa Vesper w przyszłym roku.