fot. Jan Bogacz / TVP
19 marca zobaczyliśmy długo wyczekiwany pierwszy odcinek trzeciej edycji Dance Dance Dance. Premiera programu została przesunięta ze względu na potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem na planie.
Za nami już też pierwsza kontuzja - spuchnięte kolano Anny Matysiak. Jednak jak wiadomo, wielogodzinne treningi pod okiem najlepszych choreografów w Polsce to codzienność uczestników, a tak wymagające przygotowania często obarczone są bólami mięśni, stawów czy kontuzjami.
Tym razem pechowcem okazał się Robert El Gendy - dziennikarz i prowadzący Pytanie na śniadanie.
W trakcie prób generalnych przed nagraniem drugiego odcinka Dance Dance Dance Robert El Gendy próbował wykonać jedno z podnoszeń ze swoją taneczną partnerką Małgorzatą Opczowską. W pewnym momencie na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Kierownik planu natychmiast zareagował:
Po wstępnych oględzinach okazało się, że niezbędne będzie prześwietlenie. Robert El Gendy uszkodził sobie więzadło łokciowe w stawie śródręczno-paliczkowym kciuka. Aby dziennikarz mógł pojawić się na nagraniach, specjaliści podjęli decyzję o założeniu gipsu. Zmieniono także choreografię Małgorzaty i Roberta tak, aby nawet w najmniejszym stopniu nie nadwyrężać ręki uczestnika.
Robert El Gendy dodatkowo tańczy w tym odcinku nie tylko w duecie, ale także solo. Jak poradzi sobie mimo trudnej sytuacji przekonamy się już w piątek 26 marca o godzinie 20:35 na TVP2.
Źródło: Materiały prasowe TVP