Sowa z Duolingo nie żyje. Za jej śmierć mają odpowiadać... gracze
Po niespodziewanej śmierci zielonej sowy z aplikacji Duolingo, w mediach społecznościowych gier komputerowych zaczęły pojawiać się niepokojące wpisy.
Po niespodziewanej śmierci zielonej sowy z aplikacji Duolingo, w mediach społecznościowych gier komputerowych zaczęły pojawiać się niepokojące wpisy.

Na początku lutego 2025 roku twórcy Duolingo, czyli popularnej aplikacji do nauki języków, przekazali w mediach społecznościowych tragiczne wieści. Zielona sowa Duo, która od lat towarzyszyła użytkownikom aplikacji, pomagając im osiągać sukcesy, nie żyje. W pożegnalnym wpisie twórcy Duolingo przekazali, że władze badają przyczynę śmierci sowy i podejrzewają, że ta zmarła w oczekiwaniu na to, żeby użytkownicy odbyli zaległe lekcje.
Choć niektórzy mieli dość tego, że sowa kontrolowała ich działania w aplikacji, spora część użytkowników do dziś nie może uwierzyć w jej nagłe odejście. Jest też zdania, że ich nauka już nigdy nie będzie taka sama. Śmierć Duo zdążyła już wywołać prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Niektórzy internauci mają nadzieję, że jest to tylko żart ze strony twórców aplikacji, a inni zastanawiają się, kto jest odpowiedzialny za śmierć sowy. Okazuje się, że mogą stać za nią... gracze.
Gracze ''zabili'' sowę z Duolingo?
Wygląda na to, że nietypowa akcja marketingowa Duolingo wkroczyła na wyższy poziom. Niedawno postanowiły przyłączyć się do niej między innymi osoby odpowiedzialne za prowadzenie mediów społecznościowych popularnych gier komputerowych. Jeden z pierwszych wpisów sugerujących, że to gracze zabili sowę, pojawił się na profilu gry Assassin's Creed na platformie X. Można tam znaleźć zdjęcie głównego bohatera gry - Ezio -zabijającego sowę. Zostało podpisane:
Podobny wpis pojawił się na profilu należącym do twórców gry Halo:
Na profilu gry Palworld pojawiła się z kolei grafika sowy wiszącej do góry nogami z podpisem:
Na profilu gry Destiny 2 można za to zobaczyć poniższe zdjęcie:
Źródło: X: @duolingo

