Był Brad Pitt, teraz Jennifer Aniston. Oszuści znów wykorzystują wizerunek gwiazd i wyłudzają kasę
Jakiś czas po tym, jak pewna kobieta padła ofiarą oszusta podającego się za Brada Pitta, kolejna osoba przekonała się, czym jest ''metoda na znanego aktora''. Bohaterką kolejnego skandalu z udziałem sztucznej inteligencji została Jennifer Aniston.
Jakiś czas po tym, jak pewna kobieta padła ofiarą oszusta podającego się za Brada Pitta, kolejna osoba przekonała się, czym jest ''metoda na znanego aktora''. Bohaterką kolejnego skandalu z udziałem sztucznej inteligencji została Jennifer Aniston.

Jeśli nie wiecie, o co chodzi ze słynnym ''oszustwem na Brada Pitta'', już przypominamy. W połowie stycznia 2025 roku zrobiło się głośno o pewnej 53-latce z Francji, która przez długi czas była przekonana, że to ona jest miłością jego życia. Wszystko przez oszusta, który podszywał się pod aktora, wysyłając jej zdjęcia stworzone za pomocą AI. ''Brad Pitt'' najpierw przekonywał kobietę, że kupił jej luksusowe prezenty, po czym poinformował, że jest ciężko chory i potrzebuje pieniędzy na leczenie. Kobieta bez wahania zrobiła przelew i straciła w ten sposób... 850 tysięcy euro (ponad 3 600 000 złotych).
Choć ta sytuacja odbiła się naprawdę szerokim echem w mediach i coraz częściej mówi się o tym, jak odróżniać wytwory sztucznej inteligencji od rzeczywistości, niestety jeszcze nie wszyscy są do tego zdolni. Na początku lipca wyszło na jaw, że ''metodą na znanego aktora'' został oszukany pewien 43-letni Brytyjczyk. Był on przekonany, że rozmawia z... Jennifer Aniston.
Fan Jennifer Aniston padł ofiarą oszusta
Paul Davis z angielskiego Southampton - podobnie jak kobieta oszukana przez ''Brada Pitta'' - miał okazję przekonać się na własnej skórze, że sztuczna inteligencja ma swoje mroczne strony i momentami naprawdę trudno odróżnić jej wytwór od rzeczywistości. W rozmowie z The Sun 43-latek stwierdził, że pewnego dnia napisała do niego osoba podająca się za Jennifer Aniston. Gwiazda znana między innymi z serialu Przyjaciele miała z nim flirtować i wysyłać mu realistycznie wyglądające nagrania, w tym jedno, na którym trzyma kartkę z napisem ''kocham Cię''. To początkowo nie przekonało mężczyzny, że rozmawia z aktorką. Wszystko zmieniło się, kiedy ta wysłała mu... skan prawa jazdy. Wtedy nie tylko uwierzył, że to Aniston jest po drugiej stronie, ale też spełnił jej prośbę o wysłaniu kart podarunkowych o wartości 200 funtów (około 1000 złotych), które rzekomo były jej potrzebne do opłacenia subskrypcji w serwisie Apple:
Co ciekawe, nie był to pierwszy raz, kiedy do Paula Davisa napisali oszuści. Brytyjczyk stwierdził, że wcześniej otrzymywał wiadomości od osób podających się między innymi za Elona Muska i Marka Zuckerberga. 43-latek nie uwierzył jednak że to oni, ponieważ nie widział powodu, dla którego chcieliby z nim rozmawiać.
Źródło: The Sun


