Joseph Fiennes przed laty zagrał Michaela Jacksona. Teraz tego żałuje
Joseph Fiennes wrócił wspomnieniami do swojej kontrowersyjnej roli.
Joseph Fiennes wrócił wspomnieniami do swojej kontrowersyjnej roli.
Joseph Fiennes - podobnie jak jego brat, Ralph Fiennes (Harry Potter, Lista Schindlera, Angielski pacjent, The Menu), również jest znanym aktorem. Widzowie mogą kojarzyć go z produkcji takich jak Zakochany Szekspir, Opowieść podręcznej, Zmartwychwstały czy serialu komediowego pod tytułem Urban Myths, w którym zostały przedstawione historie z udziałem gwiazd sceny muzycznej. Joseph Fiennes miał okazję wystąpić w jednym z odcinków jako Michael Jackson. Twórcy serialu doszli jednak do wniosku, że ich wersja króla popu jest zbyt kontrowersyjna i postanowili nie emitować odcinka. Joseph Fiennes po latach przyznał, że sam żałuje przyjęcia roli.
Joseph Fiennes żałuje zagrania Michaela Jacksona
Choć Joseph Fiennes wcielił się w Michaela Jacksona w 2017 roku, rola ta do dziś szczególnie pozostaje mu w pamięci. Wszystko przez to, że jego odsłona króla popu przed laty wywołała sporo zamieszania, a internauci nie stronili od negatywnych komentarzy na jej temat. Sporej części z nich nie spodobało się bowiem to, że twórcy serialu Urban Myths nie tylko wyśmiali gwiazdora, ale też obsadzili w jego roli właśnie Fiennesa, który ich zdaniem kompletnie do niej nie pasował. Z zapowiedzi odcinka można było się dowiedzieć, że Michael Jackson wyruszył w podróż z Marlonem Brando (Brian Cox) i Elizabeth Taylor (Stockard Channing) niedługo po wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Po tym, jak odcinek publicznie skrytykowała córka Jacksona, Paris, podjęto decyzję o usunięciu jego emisji z ramówki kanału Sky.
Ralph Fiennes wrócił wspomnieniami do roli Michaela Jacksona w serialu Urban Myths w wywiadzie dla magazynu The Observer. Aktor przyznał, że podjął złą decyzję, godząc się na zagranie Króla Popu:
Ubran Myths - zwiastun odcinka z Michaelem Jacksonem
Dawne filmy zbyt kontrowersyjne na 2023 rok. Dziś ich powstanie wywołałoby burzę
Źródło: The Observer