Seria Martwe zło jest uważana za jeden z najbardziej udanych horrorów. Pierwszy film, czyli Martwe zło, został stworzony przez Sama Raimiego i miał swoją premierę w 1981 roku, a później seria doczekała się jeszcze kontynuacji – zarówno filmowych, jak i serialowego spin-offu. W 2023 roku na ekranach kin zadebiutuje najnowsza z części – Martwe zło: Przebudzenie – która przeniesie swoją akcję z lasu do miasta.

Martwe zło – jak filmy miały się nazywać?

Seria filmów Martwe zło w oryginale nosi nazwę Evil Dead, początkowo jednak jej tytuł miał brzmieć inaczej – The Book Of The Dead (tłum. Księga umarłych). W rozmowie z Empire Magazine Sam Raimi wyjaśnił, dlaczego musieli go zmienić. Jak się okazuje, powodem były… pieniądze.
Oryginalny tytuł pierwszego filmu brzmiał The Book Of The Dead, ale agent sprzedaży filmów, Irvin Shapiro, posadził Roba [Taperta], Bruce'a [Campbella] i mnie i powiedział: „Chłopcy, zmieniamy tytuł. Miejsce na reklamę w gazecie jest opłacane za cal, dzieciaku. Nie będziemy mieć pięciowyrazowego tytułu. Dead [tłum. Martwy] może zostać. Możecie mieć jeszcze jedno słowo. Możecie go nazwać 101% Dead lub Evil Dead.
Sam Raimi nie był na to przygotowany i sądził, że nowy tytuł nie jest tak dobry jak poprzedni. Choć nie był zadowolony ze zmian, postanowił je zaakceptować:
Pomyślałem: „Ale to są najgorsze dwa tytuły, jakie kiedykolwiek słyszałem w życiu! Evil Dead jest do bani! Jak coś może być złe i martwe?”. Sądziłem, że to takie głupie. 101% Dead? Pomyślałem: „Prędzej umrę”. Wybrałem więc mniejsze zło z dwóch okropnych tytułów. Ale teraz zaczął mi się to podobać. Jest całkiem niezły.

Martwe zło: Przebudzenie – premiera

Film Martwe zło: Przebudzenie można oglądać w kinach od 21 kwietnia 2023 roku. 

Sam Raimi – TOP 10 najlepszych filmów wg redakcji naEKRANIE

Dino De Laurentiis Company / Renaissance Pictures / Universal Pictures
+4 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj