Kuba z Na sygnale uśmiercony w serialu. Odtwórca roli komentuje odejście z formatu
Serial Na sygnale od ponad 10 lat gości na ekranach TVP2. Niestety ostatnio produkcja naraziła się fanom, gdy zakończono wątek uwielbianej przez nich postaci.
Serial Na sygnale od ponad 10 lat gości na ekranach TVP2. Niestety ostatnio produkcja naraziła się fanom, gdy zakończono wątek uwielbianej przez nich postaci.

Na sygnale to serial, który zadebiutował na antenie TVP2 w 2014 roku i do tej pory cieszy się popularnością wśród widzów. Produkcja przybliża pracę ratowników medycznych. W kolejnych odcinkach poznajemy również życie prywatne sympatycznej ekipy. Praca ratownika medycznego należy do jednej z najtrudniejszych. Niemal każdy dzień przynosi ekstremalne wyzwania. Trzeba wykazać się ogromną odpornością na stres, refleksem i szeroką wiedzą medyczną. Nie każdy wytrzymuje takie tempo pracy i obciążenie związane z ciągłą walką o życie. Ekipa doktora Artura Góry to jednak zespół zdeterminowanych ludzi, którzy niejedno w pracy widzieli. Na co dzień spotykają się bowiem z całą galerią postaci i niecodziennych sytuacji. W niektórych przypadkach zachowanie pacjentów – oraz towarzyszących im osób – jest tragikomiczne. Innym razem ratownicy muszą zmierzyć się z ekstremalnie niebezpiecznymi sytuacjami, gdy to również ich zdrowie i życie jest zagrożone.
Serial Na sygnale to także opowieść o życiu prywatnym pracowników pogotowia. Poznajemy ich radości i małe dramaty. To ekipa złożona z barwnych postaci, które dają się lubić. Oddzielnym rozdziałem są relacje zespołu z szefem, doktorem Górą. Tutaj nie brakuje niejednego wątku komicznego. Niestety fani produkcji są zawiedzeni, a to wszystko z powodu zakończenia historii jednego z bohaterów.
Na sygnale: Kuba uśmiercony. Tak Wojciech Zygmunt pożegnał się z serialem
W 707. odcinku serialu Na sygnale, który został premierowo wyemitowany we wtorek 15 kwietnia 2025 roku, widzowie mogli obejrzeć pogrzeb Kuby Szczęsnego (w tę postać przez 7 lat wcielał się Wojciech Zygmunt). Postać ginie wcześniej ratując dwie osoby z zaczadzonego budynku. Fanom produkcji nie podoba się jednak taki zwrot akcji, czemu dali wyraz w licznych komentarzach w internecie. Wojciech Zygmunt za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił skomentować całą sytuację, dziękując wielbicielom produkcji:
Chciałem Wam podziękować przede wszystkim za wsparcie w ostatnich dniach.
Ilość wiadomości i komentarzy, które od Was otrzymałem, można liczyć w setkach.
Nie ukrywam, że momentami było mi ciężko, ale dzięki Wam poczułem, że udało mi się przez ten czas zrobić coś dobrego. Wykreować postać, która dla kogoś była ważna.
Wasze zaangażowanie po śmierci Kuby przerosło moje wszelkie oczekiwania. Pewnie to już wiecie, ale warto powtórzyć: JESTEŚCIE NAJLEPSZYMI FANAMI NA ŚWIECIE! I życzę każdemu aktorowi, żeby kiedyś miał tak oddaną publiczność. Będę za Wami tęsknił. Wiem, że część z Was nie zgadza się z tą decyzją. Wiem, że serial bez Kuby nie będzie już taki sam i że to dla wielu z Was bardzo trudne.Dziś żegnam się z Jakubem Marianem Szczęsnym, ale mam nadzieję, że zobaczymy się w innych produkcjach, gdzie znów będę miał szansę dla Was grać.
I nie wiem jak Wy, ale ja nadal będę z zaciekawieniem śledził na ekranie przygody pięknej Britney, niesfornego Alka, mocarnego Romka... Chętnie zobaczę życiowe zmagania doktora Góry, perypetie miłosne najpiękniejszej pary polskiej telewizji — Martyny i Piotra, niedocenionego Benia i przebiegłej Wandy.
Aspołecznego Lisickiego czy KOCHANEJ Basi. Z podziwem będę obserwował niezwykłą mądrość dr Górskiej, nadludzką wiedzę Wiktora Banacha i dobroduszność Zdzisia. Chętnie zobaczę znowu odwagę Anny i pecha Nowego, oraz wiele, wiele innych kapitalnie zagranych postaci.
Mojego ukochanego serialu „Na sygnale".
Cały wpis Wojciecha Zygmunta przeczytacie poniżej:
Źródło: Super seriale

Najlepsze z 24h
